JOSHUA: DO WALKI Z WILDEREM MUSI DOJŚĆ, NIE MA INNEJ OPCJI
Anthony Joshua (21-0, 20 KO) zapewnia, że walka unifikacyjna z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) jest nieunikniona.
- Musimy się zmierzyć, nie ma innej opcji. Negocjujemy od czasu mojej ubiegłorocznej walki z Takamem. Od dawna próbuję doprowadzić do tej potyczki, ale jest ciężko - mówi Anglik.
- Wilder obrał strategię, by zmierzyć z Furym po jego trzyletniej przerwie. Ma duże szanse na zwycięstwo, a jeśli wygra, to będzie miał mocniejszą pozycję, gdy wróci do negocjacyjnego stołu - dodaje.
Joshua przygotowuje się obecnie do walki z Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO), która 22 września odbędzie się w Londynie. Wilder i Fury mają skrzyżować rękawice w listopadzie w Las Vegas.
- Po trzech latach przerwy Fury chce teraz zarobić. Dalej będzie uprawiał całe to śmieciowe gadanie, jak to on. Nie jest wcale tak, że oni dwaj skradli blask reflektorów. Według mnie na stole jest tyle, że starczy dla wszystkich - powiedział Joshua.
Oczywiście jest nikła nadzieja, że "Soviet" pokrzyżuje te plany... No dobrze, ta szansa jest jak w lotto.
No i jeszcze Król cyganów może namieszać ale po pierwsze z Wilderem walki nie będzie, a po drugie jeśli nawet to raczej murzyn wyjdzie z tego zwycięski.
Mało prawdopodobne żeby poszedł na emeryturę. Bardziej to że dostanie lanie, choć przed oczami mam wizję Furego wyjeżdżającego na noszach, coś jak Szpilek.
jebnij się w łeb ..