WILDER: FURY BĘDZIE MIAŁ PROBLEMY ZE SNEM PRZED NASZĄ WALKĄ
Mistrz WBC w wadze ciężkiej Deontay Wilder (40-0, 39 KO) przekonuje, że im bliżej walki, tym bardziej będą się udzielały nerwy Tysonowi Fury'emu (27-0, 19 KO).
- Zapewniam was, że będzie miał problemy ze snem. Teraz wszystko jest w porządku. Podaliśmy sobie ręce, szanuję go za to, że wziął walkę, którą próbowaliśmy zrobić od lat. Im bardziej jednak walka będzie się zbliżać, im bardziej będzie sobie zdawać sprawę z tego, że moje ręce będą go bić, tym gorzej będzie się czuł, tym bardziej będzie rozumiał, w jakie się wpakował tarapaty - powiedział Amerykanin.
- Fury jest wysoki i dobrze się porusza w ringu. Ma dobre umiejętności. Ale nie ma ciosu. Bije tak, jakby miał poduszki w rękawicach. Moja olbrzymia siła to bez wątpienia przewaga, jaką nad nim mam - dodał.
Do pojedynku Wilder-Fury ma dojść w listopadzie w Las Vegas. Pierwotnie był plan, żeby Amerykanin zaboksował jesienią z Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO), ale obozy obu pięściarzy nie były w stanie osiągnąć porozumienia.
- Ja jestem fighterem, tak samo Tyson. Nie jestem jednak pewien, czy Joshua może o sobie w ten sposób mówić. Im zależy chyba tylko na pieniądzach. Ja również lubię pieniądze, ale jestem skłonny podjąć ryzyko, aby je zdobyć - stwierdził Wilder.
Nikt go nie chwali to sam se musi dodawać otuchy.
Tyle ze narazie ta legenda okazuje sie prawdziwa,wszyscy padają i zapewne cygan też padnie
Wilder potrzebował troche czasu żeby podejmować grube wyzwania,to fakt,ale kto teraz sie przyczepi co do jego wyboru rywali??,ostatni przeciwnik-znakomity technicznie,bardzo niebezpieczny Ortiz,teraz znakomicie poruszający sie na nogach,kontrowersyjny pogromca kliczki Furry. pomału nazwiskami zaczyna przewyższać AJa
nie szalej tak. Z furym wolałbym go zobaczyć za jakiś rok jak fury jakąś forme zrobi bo ostatnio to była żenada, i dlatego dzikus chce jak najszybciej skasować cygana bo teraz ma największe szanse. Ja np teraz wolałbym go zobaczyć z Dominikiem B bądz White. Na ten moment Povietkin dużo bardziej nie bezpieczny niż Fury. Po za tym pamietajcie jak wystawił dwa razy Haye-a i dwa razy Włada
Raz że styl walki, mimo że Wildera nieco pokraczny, to jednak jest to zawodnik który może jednym ciosem zakończyć walkę. Bokserskich tancerzy szanuję, ale jeśli idzie to w połączeniu z ofensywą. Pykaczy spierdalaczy, sobie podaruję. Poza tym Fury'emu przydałby się łomot za jego przeogromne ego.
Wilder przynajmniej część pieniędzy wyda na swoją chorą córkę, a nie na dragi, wódę i inne używki jak Tyson.
dzięki ci ze otwierasz oczy :) szacunek
"Zło to zło! Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte... Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale." - Andrzej Sapkowski (z książki Ostatnie życzenie).
już ci kiedyś mówiłem że fury zrobi w chuja wildera i się wycofa tydzien bądz dwa przed walką. ciekawe co wtedy denotaj powie haha chyba nie bd zbyt zadowolony
"już ci kiedyś mówiłem że fury zrobi w chuja wildera i się wycofa tydzien bądz dwa przed walką. ciekawe co wtedy denotaj powie haha chyba nie bd zbyt zadowolony"
Wątpie w to że sie wycofa. Mógłby od razu walczyć z Joshuą za większe pieniądze ale myśle że chce zunifikować wszystkie pasy.
Chyba Haye wystawił jego dwa razy a z Wladem w końcu zawalczył i go ograł, tyle tylko że nie dał mu rewanżu bo wybrał wódę, dragi i kebaby.
a no fakt. sorki za wprowadzanie w błąd coś mi się pojebało haye coś tam płakał że jakieś kontuzje czy coś a pózniej cygan mu powiedział żeby spierdalał. dzięki za poprawkę
Jeśli Fury będzie w naprawdę dobrej forme to ma szansę wygrać, ale w moich oczach nadal nie będzie faworytem.
Po tym jak Fury pokonał Władimira uznałem że jest najlepszy w HW. Później wiadomo jak się wszystko potoczyło. Później przyszedł czas na AJ i to on w moich oczach był najlepszy A Furyego nie brałem pod uwagę. Po ostatnich walkach Mistrzów uznaje że najlepszy mimo tego momentami pokracznego stylu jest Wilder z racji swojej nieprzewidywalnosci i bardzo mocnego ciosu. Dostawał ciężkie ciosy od Ortiza Ale przetrwał i sam nie dał mu później szans. Joshua niby też przetrwał z Władimirem ale to było mocno fuksiarskie. Poza tym Kliczko nie docisnął I sam był chyba też zmęczony I miał respekt do Joshuy, co skutkowało że wypuścił szanse z rąk. Mysle ze Wilder w takiej sytuacji ciezko by znokautował pływającego AJ.
Jeśli dojdzie do Walki Wilder-Joshua to myślę tak: Jeśli Joshua będzie walczył jak z Parkerem to przegra, ale jak pociśnie jak z Kliczko to może pozamiatac Wildera. Z tym że z takim atakiem wiąże się ryzyko kontry że strony Wildera. Podobnie z dobrze dysponowanym Furym. Tylko Fury raczej by wyboksował Joshuę i ryzyko tej kontry mniejsze bo ma słabszy cios niz Wilder.
Sory za pisownie w tym i innych komentarzach to przez autokorekcje bo działa jak chce suka
Tak już mnie teanshin poprawił ale również dzięki za sprostowanie
Obiektywnie z mojej strony, bo wisi mi kto wygra, byle było na co popatrzeć...
Joshua przetrwał z Władkiem, co było mocno fuksiarkie... Wilder jak dostał gonga od Ortiza w 7 rundzie, pływał do końca rundy, dla pewności w 8 wypłynął fuksiarski lekarz od sędziego prowadzącego...
"Myślę" czyli, że myślisz, że Wilder w takiej sytuacji bla bla bla... tylko, że Wilder do takiej sytuacji musiałby dotrwać, żeby jej nie przepuścić... także ludzie, bądźcie obiektywni, a nie wypisujcie tu marzenia. Bo gdybym ja był bardziej "wyjebany" bez koksu to pozamiatał bym Joshue, Wildera, Powietkina i Trumpa pierdnięciem...
Żebyś nie myślał że jestem jakimś fanbojem Wildera, bo nie jestem I jeśli do walk z Joshua czy Furym to będę kibicował tym z anglii.
Dalej napisałem że Joshua przestał ostatnio robic te swoje szarże które są jego bardzo mocna bronią i jeśli nie zaatakuje tak Wildera to ten go w końcu trafi, A jak trafi to i skończy
Poza tym nie muszę być obiektywny nie jestem dziennikarzem.
https://youtu.be/Mp1rFW2QCNM
Deontay debiutuje w listopadzie 2008 roku będąc brązowym medalistą olimpijskim. Promotorzy Amerykanina stawiali na dużą aktywność swojego zawodnika ponieważ w 2009 stoczył już 7 walk. Nie byli to wymagający rywale, ale gdyby oszacować kariery największych w wadze ciężkiej to jest taki zwyczaj, że 20 pierwszych pojedynków to rundy z mniej wymagającymi rywalami. Trzeba ocenić zawodnika na treningach, zobaczyć jakie błędy popełnia, sprawdzić możliwości marketingowe (co w boksie zawodowym jest istotne)i czy wytrzymuje presję. Nie mniej jednak w swoich pierwszych 7 walkach pokonał dwóch niepokonanych z zerem: Shannon Gray (1-0) oraz Jerry Vaughn (2-0-1). Obaj zakończyli swoje kariery po przegranej.
W 2010 roku Deontay wygrał 6 walk, a jego rekord zaczął co raz lepiej wyglądać 14-0 i 14 KO. Odprawił wtedy plasujących się rekordami (7-1-0) Ty Cobb, (7-0)Shannon Caudle oraz rozbitego już, ale lubiącego sprawiać niespodzianki Harold Sconiersa (17-20-2).
2011 rok to także rozsądna aktywność zawodowa, ale kibice zaczęli się domagać bardziej wymagających rywali. Komentarze, że rekord 20-0 i 20KO to pompowany balonik były jak najbardziej słuszne. Deontay pokonał wtedy kilku znanych journeymanów jak Dominique Alexander (20-11-1), Damon Reed (46-15-0), Daniel Cota (17-3-1) czy plasującego się z niezłym rekordem Davida Longa (11-1-2). Waga ciężka wyglądała wtedy trochę inaczej niż teraz. Mieliśmy Adamka, Vitalija, Wladimira, młodego Povetkina, wygadanego Haye, kilku ciekawych prospektów, a także kilku solidnych z lat 2000-2010. Co więcej kiedy bracia Klitschko panowali na tronie to większość prospektów ze sobą nie walczyła, a raczej holowano ich by dostali szansę o pas - kończyło się tak, że z braku doświadczenia czy rzeczywistych warunków fizycznych przegrywali. Jeśli prospekt przegrał z prospektem, a był niebezpieczny bracia również dyskutowali kiedy go dopuścić do pojedynku mistrzowskiego bądź, który z nich się z nim spróbuję. Panował monopol.
W 2012 roku promotorzy postarali się nieco ostudzić wkurzenie kibiców oraz środowiska bokserskiego. Deontay zakończył ten sezon z rekordem 26-0 przez 26KO. Odprawił cień byłego pretendenta do pasa mistrzowskiego Owen Becka (29-10-0, a w rozpisce znaleźli się jeszcze: Kerston Manswell (23-5-0), niepokonany Damon McCreary (14-0), niepokonany Kelvin Price (13-0)- walka z Kelvinem była zabiegiem marketingowym ponieważ Kelvin pokonał kilka lat wcześniej ówczesnego zwycięzcę Prizefighter'a Tor Hamera. (W turnieju brał udział również Albert Sosnowski). W walce z Price'em wygrał WBC Continental Americas co dało znak, że idzie w kierunku starcia z Vitalijem, który robił się już co raz starszy, ale ani trochę słabszy i większość ekspertów oraz fanów powiedziałoby, że droga do wygranej WBC była cięższa niż droga do pokonania Wladimira. Promotorzy Amerykanina czekali na rozwój sytuacji i decyzję Vitalija po walkach z Chisorą i Charrem czy odchodzi na emeryturę czy nie, czy zawalczy jak obiecał z Haye czy nie.
2013 rok rozstrzygnął kwestię Klitschko, który poszedł na emeryturę, a pas WBC pozostał wolny. Deontay posiadając WBC Continental Americas (pas do jeansów, ale dający duże pozycje rankingowe)stoczył tylko cztery walki zawodowe. Odprawił dwóch słabych jak na ten etap kariery journeymanów Matthew Greer (15-8-0), Nicolai Firtha (21-10-1) oraz byłego mistrza świata Siarhei Liakhovich'a (25-5-0) brutalnie go nokautując oraz złotego medalistę IO, byłego mistrza Europy, zwycięzce Prizefighter oraz pretendenta do pasa Audley Harrison'a (31-6-0), który został sponiewierany przez Wildera i zakończył swoją karierę. O wakat WBC walczyli Stiverne oraz Arreola, a zaraz po nich najwyżej rozstawiony był Wilder. Promotorzy woleli utrzymać pozycję rankingową więc w 2014 roku Amerykanin dostał szansę eliminatora do wygranego mistrza z walki rewanżowej Arreola Stiverne. Dla sparingu odprawił Jason Gavern'a (25-16-4), a w eliminatorze pokonał Malik Scott'a (36-1-1).
2015 rok miał pokazać kim jest Deontay Wilder, człowiek z rekordem (32-0, 32KO). Rekord imponujący, ale brakowało w rozkładzie kogoś z rzeczywistego topu. Dodatkowo sami trenerzy mieli zagadkę czy Wilder wytrzyma kondycyjnie więcej niż 4 rundy ponieważ 28 walk zakończył przed 4 rundą, cztery w 4 rundzie, a ponad 18 w 1 rundzie. (dla porównania Mike Tyson wygrał 23 walki przez KO w pierwszej rundzie) Deontay Wilder miał Stiverne już na widelcu w 2-3 rundzie, ale przeboksował 12 rund krzycząc do kamery, że ma kondycję i że może boksować długie dystanse. Stał się posiadaczem najbardziej prestiżowego pasa i obiecał, że będzie aktywnym mistrzem. Tego samego roku odprawił mocne bijącego Erica Molinę (23-2-0) oraz solidnego Johan Duhaupa'sa (32-2-0). Kibice oraz eksperci, oczywiście mając takie prawo śledząc karierę zawodnika wypominali mu, że będzie holował pas i dobierał wieczne dobrowolne obrony. Rok później Molina wygrał z Adamkiem, a Duhaupas z Heleniusem. Obaj zresztą mają w swoim rozkładzie solidnych zawodników, Eric większość swoich rywali podłączył bądź usadził na ringu (nawet jeśli przegrał)natomiast Duhaupas to solidny bokser, który jest dobrze przygotowanym twardzielem, bez strachu (chociażby 2 tygodnie na Povetkina). W top5 wagi ciężkiej znaleźli się 1. Klitschko 2. Povetkin 3. Wilder 4. Fury 5. AJ. Ze względu na formę Wladimira z walki z Jenningsem walka Klitschko vs Fury (w tym rewanż) miała być o numer 3 wagi ciężkiej, natomiast Wilder vs Povetkin i numer 2. (Povetkin dobra passa, został zgwałcony w ringu przez Wladimira dlatego honorowo należało mu się starcie o pozycję numer 2) Starcie pozycji numer 2 z pozycją numer 3 miało wyłonić pozycję numer 1. Wszystko jednak się pokomplikowało, Fury wygrał z Klitschko, ale odszedł z boksu popadając w depresję, natomiast Povetkin miał problemy z komisjami antydopingowymi.
2016 rok był przełomowy dla wagi ciężkiej. Po tym jak federacje dosłownie "nasrały" na Furego pojawiło się dwóch nowych mistrzów - Parker oraz Anthony Joshua. Ani jeden ani drugi nie pokonał nikogo z realnej czołówki w tamtym okresie, ale wakat to wakat. Przez problemy z zakontraktowaniem starcia z Povetkinem Wilder stoczył w 2016 roku jedynie dwie walki. Wygrał z Arturem Szpilką (20-1-0) brutalnie go nokautując, a warto zaznaczyć, że Artur był stawiany na równi w rzędzie z takimi zawodnikami jak Ruiz Jr, Perez, Glazkov, Adamek, Arreola, Stiverne, Scott, Takam, Mansour, Parker. Pojedynek z Polakiem to również obrona skierowana na PL kibiców, którzy zawsze licznie wspierają swoich rodaków tak jak Meksykanie. W 2016 roku Wilder zakończył także karierę Chrisa' Arreoli (36-4-1), który został dosłownie ośmieszony w ringu.