BOKSER, KTÓRY UCIEKŁ Z RINGU, 'PO PROSTU SIĘ OBS*AŁ'
Richard Schaefer, promotor Efe Ajagby (6-0, 5 KO), nie daje wiary tłumaczeniom jego rywala Curtisa Harpera (13-6, 9 KO), który opuścił ring zaraz po gongu otwierającym piątkową walkę.
Harper mówił, że zrobił to, ponieważ nie był zadowolony z gaży, jaką miał otrzymać za pojedynek z Nigeryjczykiem.
- Pieniądze to przecież jedyny powód, dla którego wziął tę walkę. Zgodził się na kontrakt. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że po prostu zobaczył Efe i się obs*ał. Miał powiedzieć reporterowi wprost, że się boi? Wiedział, ile zarobi, podpisał umowę - skomentował Schaefer.
WIDEO: BOKSER UCIEKŁ Z RINGU PO PIERWSZYM GONGU >>>
Dodał, że Ajagba był bardzo zły, bo ciężko trenował do tego pojedynku. Promotor planuje już mu kolejną walkę na 30 września w Ontario w Kalifornii, gdzie w pojedynku wieczoru zmierzą się Victor Ortiz (32-6-3, 25 KO) i John Molina Jr (30-7, 24 KO).
- Był zły, ale powiedziałem mu, że to może najlepsze, co mogło go spotkać. To coś legendarnego. Ludzie się go boją. Nikt nie chce z nim walczyć. Waga ciężka ma nową gwiazdę. Kto nie chciałby go teraz zobaczyć w akcji? - powiedział Schaefer.
Tylko akcji ofensywnych jak na lekarstwo.
Za to akcja defensywna Harpera niesamowita.
Wie kto z was moze ?
Dał ciała.
olał oszukał nie tylko swojego rywala który chciał walczyć ale przede wszystkim
z kibiców co zapłącilii za bilet z tego co mówi dziennikarz Przemysław GArczarczyk to dostał kare na co najmniej rok