ARUM WSPOMINA JOHNA McCAINA. 'WIELKI FAN BOKSU'
Słynny promotor Bob Arum ciepło wspomina amerykańskiego senatora Johna McCaina, który zmarł w sobotę w wieku 81 lat.
- Wielki człowiek, naprawdę świetny facet, wielki fan boksu - powiedział szef stajni Top Rank.
McCain w latach 50. boksował w Akademii Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. W 1996 roku był kluczowym architektem Muhammad Ali Boxing Reform Act, ustawy federalnej mającej zapewnić bokserom ochronę finansową i medyczną.
- Ustawa Alego była świetna. Problem w tym, że boks się zmienia... Trzeba ją zmodernizować. Na pewno była jednak bardzo korzystna dla pięściarzy. Wcześniej bokserzy nie wiedzieli, jakie pieniądze towarzyszą walce. Ustawa wyrównała nieco warunki, bo teraz jesteśmy zobowiązani mówić zawodnikom, ile dostajemy od telewizji. Kiedyś bokser, który dostał 50 tys. dolarów za walkę wieczoru, mógł nie zdawać sobie sprawy, że promotor dostał od telewizji milion dolarów - oznajmił Arum.
McCain już w 2004 roku zaczął się starać o ułaskawienie Jacka Johnsona, pierwszego czarnoskórego mistrza wagi ciężkiej. Johnsona ułaskawił w końcu w tym roku prezydent Donald Trump.
- On był ważny dla całego boksu - dla Jacka Johnsona, dla ustawy Alego. To był bokserski senator, razem z Harrym Reidem - stwierdził Arum.
Dodał, że McCain bywał na wielu walkach i zawsze chciał płacić za bilety, mimo że sadzano go na darmowych miejscach.
- Zawsze dawaliśmy mu miejsce dla komisarzy, ale on zawsze nalegał, żeby płacić. Nie mogłem przyjąć pieniędzy, bo to były darmowe miejsca, ale braliśmy je, dodawaliśmy trochę od siebie i przekazywaliśmy fundacji. Płacił po tysiąc, pięć tysięcy dolarów - powiedział.
McCain od ponad roku walczył z nowotworem mózgu. W Senacie Stanów Zjednoczonych reprezentował stan Arizona. Urząd sprawował od 1987 roku.
żydowski pomagier ,który ostatnio tez twierdził ze ustawa polska IPN to cofanie się "demokracji" w Polsce.
W kwestii boksu ,to może go lubił, tylko ze z boksem nie był związany ,ale politykiem był żałosnym.
Następny po Brzezińskim "przyjaciel" Polski padł.
życzę miłego dnia.
Absolutna racja.
Tutaj akurat zgadzam się z Tobą w 100%. Lepiej bym tego nie napisał.
Dzięki, że odważyłeś się "odlukrować" ten fałszywy obraz (tj. wielkiego przyjaciela Polski), który wylewa się prawie ze wszystkich mediów niezależnie od orientacji politycznej (co też daje do myślenia, prawda?).
Zapewne wyraziłeś odczucia wielu.
Swoja drogą... Ciekawe, czy Arum (wiadomego pochodzenia) wystawiłby McCainowi równie piękną laurkę, gdyby ten nie był przyjacielem (czytaj: narzędziem) Żydów... Ot taka gorzka refleksja.