PARKER NIE ZMIENI TRENERA ANI PROMOTRA, CHCE REWANŻU Z WHYTE'EM
Były mistrz WBO w wadze ciężkiej Joseph Parker (24-2, 18 KO) zapowiedział, że pomimo dwóch kolejnych porażek nie dokona żadnych zmian w swoim zespole.
Nowozelandczyk nadal będzie trenować pod okiem Kevina Barry'ego, jego promotorem zaś pozostanie David Higgins.
- Czuję, że mamy mocny zespół. Nie byłbym dzisiaj tu, gdzie jestem, gdyby nie stała za mną silna drużyna. Szuję opinię każdego, szanuję to, co mówią, ale ja bym nikomu nie wmawiał, że musi zmienić to czy to - powiedział Parker.
- Walka z Whyte'em szła dobrze. Do czasu uderzenia głową realizowaliśmy plan. Po tym uderzeniu byłem ranny, czułem dyskomfort. I tak sądzę jednak, że to on był pod koniec walki bardziej zraniony - dodał.
Pod koniec lipca Parker przegrał z Dillianem Whyte'em (24-1, 17 KO) jednogłośną decyzją sędziów. Nowozelandczyk podkreśla, że chciałby się spotkać z Anglikiem ponownie.
- Dam mu się nacieszyć wygraną, dam mu czas, żeby pogadał ze swoim zespołem, żeby nakreślili sobie jakieś plany. My w każdym razie bardzo chcielibyśmy rewanżu w kolejnej walce lub w bardziej odległej przyszłości. To był ekscytujący pojedynek, myślę, że wielu ludzi chciałoby to zobaczyć ponownie - stwierdził.
Już dawno jest nudziarzem..Młokos bez charyzmy i głodu boksu..Nie wróżę kariery..
Parker już się zatrzymał a Barry zrobi z niego to samo co zrobił z Adamka Roger czyli nic.