SZEF SHOWTIME: WALKA WILDER-FURY BARDZO, BARDZO BLISKO
Stephen Espinoza, szef sportu w amerykańskiej telewizji Showtime, poinformował, że hitowa walka Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) z Tysonem Furym (26-0, 19 KO) jest już o krok od zakontraktowania.
- Jest bardzo, bardzo blisko. Tyson i Deontay niczego jeszcze nie podpisali, ich promotorzy też nie, ale jest naprawdę blisko. Może walka jest zaklepana na 95, a może na 99 procent, jest w każdym razie blisko. Myślę, że wkrótce załatwimy papierkową robotę. Plan jest taki, by pokazać ten pojedynek na Showtime wraz z inną ciekawą walką. Nie wiemy jeszcze, co to będzie za walka, ale na pewno będzie to coś warte pieniędzy kibiców - oznajmił.
Pojedynek o należący do Wildera pas WBC w wadze ciężkiej ma się odbyć 10 lub 17 listopada w Las Vegas. Początkowy plan zakładał, że Wilder zmierzy się jesienią z Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO), ale obozy obu pięściarzy nie były w stanie osiągnąć porozumienia.
- To był duży zawód, również dla kibiców. Byłem optymistą, sądziłem, że jesteśmy na dobrej drodze do zrobienia tej walki - powiedział Espinoza.
Dodał, że wszystko dobrze się skończyło, bo starcie Wildera z Furym również będzie wielkim wydarzeniem.
- To chyba największy pojedynek w wadze ciężkiej od czasu konfrontacji Lewisa z Tysonem, a przecież Tyson był wtedy na końcu swojej kariery. Trzeba by się cofnąć jeszcze bardziej, by znaleźć walkę dwóch dominujących, popularnych, charyzmatycznych mistrzów wagi ciężkiej, walczących ze sobą w swoim prime. Tej walki nie wypuścimy z rąk - stwierdził.
Walka na pewno bardzo ciekawa.
Tyle że Fury może nie być jeszcze w formie a Wilder wiadomo, zarzucają mu że nikogo poza emerytowanym Ortizem nie pokonał.