BIWOL: CIĘŻKO O ŁADNĄ WALKĘ Z KIMŚ TAK NIEWYGODNYM JAK CHILEMBA
Dimitrij Biwol (14-0, 11 KO) pokonał pewnie Isaaka Chilembę (25-6-2, 10 KO) i obronił tytuł mistrza świata wagi półciężkiej federacji WBA, ale Rosjanin nie jest zadowolony ze swojej sobotniej postawy. Mimo iż wygrał praktycznie każdą rundę.
- Chilemba to bez wątpienia jeden z najbardziej niewygodnych rywali w świecie boksu. A z zawodnikami, którzy unikają walki i są w tym dobrzy, praktycznie nie da się zrobić dobrego widowiska. Do tego Chilemba za każdym razem, gdy wychodził z narożnika do następnej rundy, miał na twarzy bardzo dużo wazeliny. I nikt z komisarzy nie zwracał mu na to uwagi. Aż jestem ciekaw, ile opakowań wazeliny zdążyli zużyć podczas naszej potyczki. A uwierzcie mi, że takie rzeczy pomagają - irytuje się champion World Boxing Association.
- Mimo wszystko szacunek dla Chilemby. Bycie "śliskim" i niewygodnym to też umiejętność i pełen szacunek za to - dodał Biwol.