ROACH: ŁOMACZENKO MA DOBRĄ PRACĘ NÓG, ALE PACQUIAO JEST LEPSZY
W połowie lipca Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO) zanotował pierwsze zwycięstwo po swoim rocznym rozbracie z boksem. Znokautował w 7. rundzie Lucasa Mathysse (39-5, 36 KO), kończąc tym samym jego karierę. To zwycięstwo było dla "Pacmana" pierwszym od 9 lat odniesionym przed czasem.
Przeciwko Mathysse pierwszy raz od 16 lat Filipińczyk wyszedł do ringu z innym trenerem w narożniku niż legendarny Freddie Roach, zamiast niego sekundował Buboy Fernandez, przyjaciel Pacquiao.
Zapytany o występ dawnego podopiecznego Roach odpowiedział:
- Wyglądał dobrze, jestem zadowolony z ruchów, jakie wykonywał, bardzo dobrze zawalczył.
Zapytany jednak o to, z kim widziałby Pacquiao w następnym pojedynku przypomniał, iż nie ma już absolutnie żadnego wpływu na to z kim będzie mierzył się Filipińczyk, dlatego nie chcialby się wypowiadać.
Jakiś czas temu zdradził jednak, że walka z mistrzem federacji WBA w wadze lekkiej byłaby bardzo ciekawa, chodzi tu oczywiście o ukraińskiego geniusza Wasyla Łomaczenko. O możliwości takiej konfrontacji mówi się, że byłby to początek 2019 roku, a walka miałby odbyć się w limicie umownym.
- Walka z Łomaczenko to bardzo fajny pomysł, on jest świetny na nogach, ale Manny jest lepszy - opiniował Roach.
- Przychodzą młodzi, a Manny jest coraz starszy więc muszą ze swoim teamem ostrożnie wybierać rywali, ale on ciągle czuje się na siłach tak jak w walce z Mathysse. Jego praca nóg była świetna wyglądał tam tak jak ten stary dobry Manny Pacquiao - zakończył.