DILLIAN WHYTE: JESZCZE JEDNA WALKA, A POTEM REWANŻ Z JOSHUĄ
Dillian Whyte (24-1, 17 KO) udowodnił, że należy mu się walka o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Anglik po ostrej bitce pokonał Josepha Parkera (24-2, 18 KO) i teraz chętnie wyszedłby do rewanżu ze swoim jedynym pogromcą, Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO).
- Chciałbym tego rewanżu i jeśli tylko Joshua również będzie go chciał, to go dostanie. Nie ukrywam jednak, że wcześniej z przyjemnością stoczę jeszcze jeden pojedynek z kimś innym pod koniec roku, a dopiero potem wezmę się za Joshuę. Zobaczymy co zrobi mój promotor Eddie Hearn - stwierdził robiący stałe postępy, silny fizycznie Whyte.
- Parker okazał się "śliskim" zawodnikiem, a ja cały czas się jeszcze uczę boksu. Byłem ranny, ale wygrałem po dobrej walce - dodał Anglik.
DILLIAN WHYTE: SERWIS SPECJALNY >>>
- To była trudna walka, ale wszyscy się tego spodziewaliśmy. Obaj jesteśmy jeszcze stosunkowo młodzi i robimy ciągle postępy. Obaj też wrócimy jeszcze lepsi niż dzisiaj - stwierdził z kolei pokonany Nowozelandczyk, któremu zabrakło dosłownie pół minuty na wykończenie Whyte'a.
Uprzejmościom nie było końca.
Whyte twierdzi że cały czas się uczy i dżemie w nim jeszcze 40% potencjału który trzeba wydobyć. Poczekamy, zobaczymy.
u parkera moim zdaniem dupy dal trener, obrano fatalna taktyke, bo przegrano 2/3 walki.
z jednej strony i parker i dillan to bijoki, ale nie oszukujmy sie, technika byla jednak po stronie nowozelandczyka, a w walce tego nie bylo widac. silniejszy byl anglik i to jego ciosy chyba bardziej bolaly przeciwnika.
ostatnia runda - mega emocje, parkerowi zabraklo niewiele, choc patrzac na cala walke, to w kazdej chwili mogl tam pasc nokaut u ktorejs ze stron.
chisora - mega propsy, on nadal potrafi zaskakiwac xD juz od porazki z vitem czytac mozna komentarze o "rozbitym" cisorze, a to nie jest prawda. del boy chyba nie zawsze jest w stanie sie dobrze przygotowac do walki, ale jesli stoi przed nim mega wyzwanie to prezentuje sie lepiej niz kazdy zaklada xd
Co niektórzy tutaj powinni niezwłocznie odwiedzić okulistę, albo ograniczyć chlanie, przynajmniej na czas walk.
Pokraczny paralityk Whyte powinien mieć odebrany punkt w pierwszych czterech rundach, pierwszego liczenia na Parkerze nie powinno być, a cała walka powinna być oprotestowana. Tyle fauli ile ten debil popełnił to często na całej gali się nie zobaczy, a ten łysy zasraniec "sędzia" tylko udawał, że coś robi.
Dziwi się jeszcze ktoś myślący, że Wilder chce potężną wypłatę za walkę na terenie pizdusia Hearna? Gdzie na świecie macie teraz gorsze sędziowanie?
Masz rację, było tu dużo nieczystych zagrań Whyte'a. Fajnie, że to zauważyłeś, choć jak już wspominasz o Wilderze, to szkoda, że nie dostrzegasz jak on u siebie może walić cepy w tył głowy i jest ok.
Oczywiście masz rację, ale jednak jest pewna różnica między dwoma trzema ciosami Wildera a ciągłym faulowaniem pod ochroną "sędziego". Przynajmniej moim zdaniem.
Kibicowałem Parkerowi, ale obiektywnie muszę przyznać, że przegrał walkę w moich oczach bardziej niż na kartach sędziowskich.
Poszedł w bitkę z koniem, który nie potrafi walczyć inaczej, natomiast potrafi narzucać swój styl przeciwnikom. Parker mimo pozorów nie jest wielkim punczerem, ma solidny cios i tyle.
Parker walczył fatalnie, White zbierał wszystko niemal na gardę i skutecznie kontrował, trafiał po prostu a Parker bardzo rzadko, w 7 rundzie już wiedziałem, że nie wygra na punkty, ale on przegrał jeszcze kolejne.
Nawet gdyby nie było tego pierwszego liczenia to Parker przegrałby z kretesem.
Lepiej wyszły mu dwie ostatnie rundy ale to raczej problemy kondycyjne White'a. Swoja drogą sam Parker kondycją się nie popisał, bo tak zmęczonego przeciwnika nie ubić to wstyd, Wilder tak pływającego gościa to mógłby zabić :D
Aha i prędzej paralityk powinien być liczony dwa razy niż Parker wtedy.
Sędzia wczoraj był fatalny. Whyte powinien dostać ostrzeżenie i nie powinno być pierwszego liczenia, dlatego ja uważam że walka była na styl 113-112 to dobra punktacja..
Nie wiem co stało się z Parkerem. Trochę obawiałem się o jego motywację do walki, bo po porażce z AJ powinien wziąć jedną słabszą walkę na odbudowanie psychiczne i poczucie głodu do wyzwań. Być może tego zabrakło. Parker to wciąż młody zawodnik, więc myślę, że wróci do ścisłej czołówki, ale potrzebuje się teraz odbudować.
Moim zdaniem Parker walczył mądrze dopóki nie dostał z byka. Dopiero po tym knockdownie z dupy przyjął styl proponowany przez faularza.
A co sądzicie o sytuacji pod koniec gdy Whyte po ciosach zgiął się w pół i oparł rękami o ring? Nie ma knockdownu?
Myślę podobnie. Po tym uderzeniu z główki, Parker chyba postanowił podkręcić tempo, co było na rękę samemu Whytowi.
Już w programie Gloves are off wydawało mi się, że oni bardziej rozmawiali ze sobą jak koledzy niż wrogowie. Parker jakby był oczarowany Whytem. Trochę podobny stosunek miał AJ to Władimira Kliczki, tylko, że tam to był bardziej szacunek, a tutaj Whyte jakby imponował Parkerowi swoją pewnością siebie, zadziornością, swobodą prowadzenia konwersacji. Takie odnosiłem wrażenie, ale może wyolbrzymiam i szukam tu na siłę jakiegoś schematu ich relacji.
Styl premiowal Parkera,ale zamiast boksowac on sie bil i dal sie wciagnac w gre Lajdaka.Mimo to wygral.Rundy mistrzowskie nalezaly do niego,dodakowo starcie 12 wygral 10-8
Jozek odzyskal moj szacunek,po bezbarwnej walce z Joshua.Teraz pokazal charakter i wole walki.Mysle ze zawiodla go kondycja,bo przespal srodkowe rundy
Co do Lajdaka to ja nie widze zadnych wyraznych postepow.Z Joshua i Wilderem ma tylko szanse punczera.Ale na walke o tytul zasluguje bo jest w top 10 hevy
Jak dla mnie tą walkę wygrał Parker bardziej aktywniejszy na początku zaczoł ładnie kłuć
lewym prostym czarnego potem te udeżenie głową i pierwszy i nie ostatni błąd Sedziego liczenie którego nie powinno być.
Riididck racja ten Ian lewis pomagał jak mógł swojemu ziomkowi , pamiętam jak sędziował walkę Vitalij
jak wspomniał Ghostbuster niepotrzebnie wdawał się wymianę + faule ze strony Whitea + to wybiło z rytmu PArkera jak walczył na dystans to punktował Whitea emocje do końca tam brakowało minute żeby dokończyć Whitea
White twarda szczęka i charakter i jak wda z nim ktoś w bójkę to grozny ale to nadal fizol faularz pruję w powietrze ciosy jak spotka z Joshuą ponowne ko dostanie taki Pulew by go wypunktował
Parker to nie wirtuoz ale nadal czołówka wagi ciężkiej twarda szczęka ( jakby Szpilka czy Zimnoch dostali taką petardę było by ciężkie ko było )
szybkie ręce fajne podbródkowe nie wiem czy będzie miał motywacje trenować ciężko bo zarobił ogromną kase z Joshuą ale jest młody jak odbuduję to w rewanżu wskazany z Whiteyem.
swoje
Riidck pomagał jak mógł Whitowi przymykał oko na jego faule pomagał swojemu ziomkowi wiem ze to biznes jak może sedzia być z tego samego kraju co jeden zawodników.
Pamietam sędziował też walke Vitalija z Briggssem gdzie Vitek obijał niemiłosiernie pewnie gdzie też pewnie liczył że się Briggs przełamie a pwoienien przerwać walkę bo to się mogło tragicznie dla Briggsa skończyć.
Pamietam sędziował też walke Vitalija z Briggssem gdzie Vitek obijał niemiłosiernie pewnie gdzie też pewnie liczył że się Briggs przełamie a pwoienien przerwać walkę bo to się mogło tragicznie dla Briggsa skończyć.
To ten sam sędzia? Oglądałem niedawno te walkę, byłem zszokowany, że nie została przerwana. Jakby nie chciano odbierać Klitchko szansy na efektowne zwycięstwo przed czasem. To była tak jednostronna masakra, pod koniec chyba już na wpół świadomego Briggs i ani sędzia, ani narożnik tego nie przerwali, straszne.
Dobrze dla niego jak nie skończył jak Magomed abdusalaomow