MIKEY GARCIA ZUNIFIKOWAŁ PASY WBC I IBF WAGI LEKKIEJ
W konfrontacji dwóch panujących mistrzów świata Miguel Angel Garcia (39-0, 30 KO) pokonał Roberta Eastera Jr (21-1, 14 KO), unifikując pasy WBC i IBF wagi lekkiej.
Mikey rozpoczął pressingiem, niwelując w ten sposób sporą przewagę rywala w warunkach fizycznych. Easter Jr w drugiej rundzie próbował przeciwstawiać się niezłym jabem, ale w trzeciej zapoznał się z deskami po znakomitej kombinacji lewy-prawy prosty, a wszystko zakończone lewym sierpem na szczękę. Kiedy jednak sędzia doliczył do ośmiu, do przerwy pozostało tylko dziesięć sekund.
Garcia wciąż dyktował tempo i zbierał małe punkty, lecz długo nie potrafił trafić czysto czymś mocnym. Robert wrócił do gry niezłą szóstą rundą, przespał jednak samą końcówkę i niepotrzebnie dał się na moment zamknąć przy linach. W kolejnych minutach scenariusz się powtarzał. Easter Jr miał swoje momenty, generalnie jednak był zbyt pasywny i oddawał Garcii inicjatywę, pozwalając mu dyktować swoje warunki. W końcówce dziewiątego starcia Mikey panował już niepodzielnie i na dobrą sprawę jedynym pytaniem było, czy ambitny Robert dotrwa do końca. Dotrwał, a sędziowie punktowali na korzyść Mikeya 116:111, 117:110 i 118:109.
Przyznam, że uwielbiam styl Garcii.
Errol jest za wielki dla pozostałej trójki.