ABEL SANCHEZ TRENEREM JOSEPHA JOYCE'A
Joe Joyce (5-0, 5 KO), wicemistrz olimpijski w wadze super ciężkiej, to nowy nabytek znanego ze współpracy z mocno bijącymi zawodnikami trenera Abela Sancheza.
Dotychczasowy szkoleniowiec Anglika - Ismael Salas, postanowił zakotwiczyć na dłużej w Doha i odpocząć od boksu. Z tego też powodu Joyce odmówił walki z Nickem Webbem. Po prostu nie miał kto mu sekundować w tym pojedynku. Już wkrótce natomiast powinien się udać za ocean, by współpracować z trenerem Gołowkina czy Gasijewa, czyli specjalistą od trenowania puncherów. Sanchez przygotowuje swoich zawodników najczęściej w sławnym ośrodku Big Bear w Kalifornii.
- To facet, który zawsze jest w formie i wyprowadza dużo ciosów - chwali swojego nowego zawodnika Sanchez. Co ciekawe już wkrótce do wagi ciężkiej może przenieść się Murat Gasijew. Będzie więc z kim potrenować...
Dokładnie. O trenerach, którzy "wychowali" pięściarzy w ogóle lub prawie w ogóle się nie mówi.
Sanchez wziął pod swoje skrzydła diamenty i szlifuje według swojej filozofii.
Ale jak słyszę teksty typu "Sanchez potrafi tylko psuć swoich podopiecznych..." to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać.