BEST I FACED: WASILIJ ŻIROW
Na przełomie wieku Wasilij Żirow (38-3-1, 32 KO) uważany był przez wielu za najlepszego pięściarza wagi junior ciężkiej. To były ostatnie czasy, gdy górny limit wynosił jeszcze 190 funtów, czyli 86,2 kg. Mistrz olimpijski z Atlanty (1996) i zdobywca nagrody imienia Vala Barkera dla najlepszego pięściarza igrzysk na początku 1997 roku rozpoczął karierę zawodową. Dziennikarze magazynu The Ring przeprowadzili z nim ankietę z cyklu "Best I Faced".
- Młodzieńcze lata nie były łatwe. Nie miałem ojca, a matka musiała wyżywić naszą szóstkę i cały czas gdzieś pracowała. Staraliśmy się więc jej pomagać. Zaczynałem od zapasów, ale jako jedenastolatek zainteresowałem się boksem. Przez dziesięć lat trenowałem codziennie, od sześciu do nawet dziesięciu godzin dziennie - wspomina późniejszy mistrz federacji IBF. Zdobył go pokonując w siódmej rundzie Arthura Williamsa w czerwcu 1999 roku. Panował cztery lata, broniąc tytułu sześciokrotnie. W międzyczasie wygrał też sporo walk non-title, robiąc przymiarki do wagi ciężkiej. Zanotował tylko trzy porażki - z Jamesem Toneyem w kategorii cruiser, a także Joe Mesim i Michaelem Moorerem w ciężkiej. Mesiego w dwóch ostatnich rundach tak demolował, że aż wysłał na sportową emeryturę, a Moorera do czasu bomby w dziewiątej rundzie wyraźnie punktował. Karierę w boksie olimpijskim zakończył z bilansem 207-10!
Oto jak wspomina swoich przeciwników w ankiecie "Best I Faced".
Najlepszy jab: Dale Brown
Najlepszy w obronie: James Toney
Najszybsze ręce: Dale Brown
Najszybszy na nogach: Rich LaMontagne
Najtwardsza szczęka: James Toney
Najinteligentniejszy w ringu: James Toney
Najsilniejszy fizycznie: Michael Moorer
Najmocniej bijący: James Toney
Najlepiej wyszkolony: James Toney
Najlepszy ogółem: James Toney
"Był świetnie wyszkolony. Bił też mocno, choć nie jakoś specjalnie mocno. Wiedział jak poruszać się po ringu i był świadomy tego, co robi. Do dziś jednak uważam, że to ja wtedy powinienem zwyciężyć, nawet pomimo liczenia w ostatniej rundzie. To nie był mocny cios, byłem wtedy już po prostu bardzo zmęczony. Punktujący na potrzeby HBO Harold Letterman miał remis 113:113. Cała reszta obserwatorów podchodziła wtedy do mnie i mówiła, że ich zdaniem wygrałem. Ale taki jest biznes. Miał wygrać Toney i wygrał" - stwierdził Żirow, który dziś w wieku 44 lat prowadzi klub bokserski w Arizonie.
Robi wrażenie a taka ilość godzin robota z człowieka.
Do rzeczy, bardzo dobry bokser, ale na ciężką się nie nadawał. Przegrał z Messim, który już wtedy miał poważne problemy zdrowotne
a Jirov niezły pięściarz, no i ta jego walka z Toney'em.