PACQUIAO: NIKT NIE JEST AUTORYZOWANY, BY MÓWIĆ W MOIM IMIENIU
Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO) podkreślił, że jest swoim własnym szefem, w związku z czym nikt nie będzie za niego negocjować jego kolejnych walk.
Filipińczyk stworzył stajnię MP Promotions i to właśnie ona promowała w ubiegły weekend jego pojedynek z Lucasem Martinem Matthysse (39-5, 36 KO), wygrany przez "Pac Mana" w siódmej rundzie. Bob Arum, wieloletni promotor Pacquiao, twierdzi, że wciąż ma do niego pewne prawa, ale 39-letni pięściarz przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że pozostanie swoim promotorem.
- Ja sam, poprzez MP Promotions, będę się zajmować wszystkimi negocjacjami w sprawie mojego kolejnego pojedynku. Nikt nie jest autoryzowany, by mówić w moim imieniu. Znacie mój numer, dzwońcie - napisał na Twitterze.
Przed walką z Matthysse Arum ostrzegał Pacquiao przed byciem jednocześnie bokserem i promotorem.
- Żaden zwodnik nie może robić tego i tego. Nawet Mayweather tego nie robił, bo miał Haymona i innych ludzi zajmujących się finansami i szczegółami promocji. Manny chce robić wszystko sam, a to niemożliwe - mówił.