PARKER: JOSHUA NIE MÓGŁ MNIE ZNOKAUTOWAĆ, SZUKA WYMÓWEK
Joseph Parker (24-1, 18 KO) jest poirytowany ostatnimi komentarzami Anthony'ego Joshuy (21-0, 20 KO), z którym w marcu przegrał na punkty i stracił pas WBO w wadze ciężkiej.
Joshua stwierdził, że nie szukał w tym pojedynku nokautu, bo nie chciał ryzykować, kiedy w perspektywie była wielka walka unifikacyjna z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO). Dał tym samym do zrozumienia, że tylko jego powściągliwość uchroniła Nowozelandczyka przed porażką przed czasem.
- Powiedział, że gdyby mógł cofnąć czas, toby mnie znokautował. Ja jednak wiem, że próbował mnie znokautować, ale po prostu nie był w stanie. Teraz szuka wymówek - skomentował Parker.
Nowozelandczyk jako pierwszy zawodnik na ringu zawodowym wytrzymał z Joshuą pełny dystans. Po dwunastu rundach, jakie spędził z nim między linami, podkreśla, że siła Anglika nie jest wcale tak duża, jak się powszechnie uważa.
- Jasne, że ma siłę, ale przyjmowałem już dużo mocniejsze ciosy. Oglądałem naszą walkę ze trzy, cztery razy. Jak tak oglądałem, to myślałem sobie: "Cholera, szkoda, że go w tym momencie nie uderzyłem" - stwierdził.
Parker wróci na ring za tydzień. Jego rywalem 28 lipca w hali O2 w Londynie będzie Dillian Whyte (23-1, 17 KO).
Boksował ale się nie bił..W ogóle jestem rozczarowany tamtym pojedynkiem..Dwóch młodych w prime gości a wiało nudą
Zgadzam się. Od dawna wyczekiwana unifikacja, walka o takim prestiżu, a zero emocji. Pretensje można mieć do obu zawodników, że nie zaryzykowali i nie stworzyli widowiska. AJ jakby po Kliczce stał się zbyt ostrożny, co mnie martwi w kontekście przyszłych wyzwań w postaci Powietkina, czy Wildera.
Boksował ale się nie bił..W ogóle jestem rozczarowany tamtym pojedynkiem..Dwóch młodych w prime gości a wiało nudą
Zgadzam się. Od dawna wyczekiwana unifikacja, walka o takim prestiżu, a zero emocji. Pretensje można mieć do obu zawodników, że nie zaryzykowali i nie stworzyli widowiska. AJ jakby po Kliczce stał się zbyt ostrożny, co mnie martwi w kontekście przyszłych wyzwań w postaci Powietkina, czy Wildera.
Powiem tak. Opinie na temat walki Parker vs Joshua są różne ale dzielą się na dwa główne nurty. Jedne osoby zachwycają się dojrzałością boksu jaką pokazał w tej walce AJ zaś druga grupa zarzuca mu asekuranctwo, nudę i brak odwagi.
Mnie przyznam szczerze trochę zmartwiła postawa AJ-a. Ok fajny boks fajnym boksem ale zabrakło kropki nad "i" w postaci dawnych zrywów.
Teorii jakie przychodzą mi do głowy są 3:
1. AJ czymś oberwał co go mocno zablokowało i później wolał nie ryzykować. Był taki moment że go chyba przytkało po ciosach na dół ale to gdybanie. Jeśli to byłaby prawda to wróży to przed walką z Wilderem źle.
2. AJ zaczął rozumieć jak wielką marką i instytucją już jest i powoli będzie ograniczał ryzyko na rzecz zachowania tego wszystkiego na długie lata. I o ile w pewnym stopniu jest to zrozumiałe to w walce z Wilderem takiego myślenia moim zdaniem być nie powinno.
3. Joshua nie mógł zwyczajnie Parkera namierzyć. No i to wydaje mi się najbardziej prawdopodobne. AJ próbował, były momenty gdzie ostrzej ruszał tyle że mocno chybiał wtedy. Parker był w tej walce śliski no ale tego też raczej AJ-0owi na plus by zapisać nie można (że ma kłopoty z trafieniem)
Tekstów o tym że mógł znokautować ale nie chciał absolutnie nie kupuję. Chciał pokazać że umie też boksować? To mógł przez 10 rund a w ostatnich 2 go zniszczyć.
"AJ jakby po Kliczce stał się zbyt ostrożny, co mnie martwi w kontekście przyszłych wyzwań w postaci Powietkina, czy Wildera"
To nie po walce z Władkiem raczej. Przecież po drodze był jeszcze Carlos Takam i tam AJ ryzykował notorycznie często wchodząc w ostre wymiany i do nich dążąc. Tam zabójcze ciosy świstały w powietrze tuż obok jego szczęki i facet wcale się tym nie przejmował.
Czy to może martwić? W przypadku Saszy spokojny boks bez ryzyka to dla AJ bardzo dobra sprawa natomiast z w walce z Wilderem to już inna bajka i tu rzeczywiście zbytnie asekuranctwo może się zemścić.
Wiadomo, że każdy ma jakieś cechy, temperament i nie każdy może być ciekawy jak Tyson (stary i nowy).
A jeśli chodzi o to czy AJ mógł skończyć Parkera przed czasem, to jest to zwykłe pierdzielenie po walce. Gdyby mógł to by to zrobił. Nie mógł, bo Parker był za dobry. Oczywiście że Anthony nie ryzykował więcej niż musiał, ale sądzę że nawet gdyby zaczął cisnąć niewiele by to dało.
Według mnie szybko skalkulował, że prowadzi na punkty i walka wyglądała jak wyglądała.
Z drugiej strony to Parker też walczył ostrożnie, a to on powinien podjąć ryzyko.