DOMINIC BREAZEALE: WILDER MA WIĘCEJ WAD NIŻ ZALET
Wobec nieudanych negocjacji z Anthonym Joshuą, kolejnym rywalem Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) będzie prawdopodobnie Dominic Breazeale (19-1, 17 KO). Olimpijczyk z Londynu w barwach USA zamierza popsuć plany przyszłorocznej walki o cztery pasy, sprawiając mistrzowi WBC wagi ciężkiej psikusa.
Dwumetrowy Amerykanin dwa lata temu dostał już szansę zaboksowania o tytuł, lecz poległ w siódmej rundzie konfrontacji z Joshuą. Następnie odbudował się "czasówkami" nad Izu Ugonohem i Erikiem Moliną, w międzyczasie również wdając się w bójkę z Wilderem w lobby hotelowym, co ma tylko podkręcić atmosferę przed ewentualnym pojedynkiem rodaków. Konkretów nie ma, ale do starcia dwóch Amerykanów ma dojść jeszcze w tym roku.
- Bardzo dokładnie śledziłem ostatnie walki Wildera i zauważyłem w jego boksie sporo błędów, które zamierzam wykorzystać. Szczerze mówiąc widzę u niego więcej słabości, niż silnych stron. Ma więcej wad niż zalet. On jest mistrzem WBC, a ja chcę jego pas dla siebie - stwierdził Breazeale.
Dokładnie
Wilder pokazał jaką ma średnią szczękę w walce z Ortizem.
no właśnie pokazał bo zaczął pływać po ciosie z samej ręki ( tak wiem że ten cios był na punkt) ale takie naruszenia pokazywał już we wcześniejszych walkach i napewno nie określił bym go kimś o nadprzeciętnej wytrzymałości na ciosy