PACQUIAO ZDOMINOWAŁ I ZASTOPOWAŁ MATTHYSSE
Manny Pacquiao (60-7-2, 39 KO) udowodnił, że pomimo czterdziestki na karku - urodziny pod koniec roku, wciąż należy do ścisłej elity boksu zawodowego. Filipińczyk w wielkim stylu pokonał dysponującego nokautującym uderzeniem Lucasa Martina Matthysse (39-5, 36 KO) i odebrał mu tytuł mistrza świata wagi półśredniej federacji WBA.
"Pac-Man" nie tylko wrócił na tron podczas gali w Kuala Lumpur, ale w dodatku zanotował pierwszą "czasówkę" od momentu zastopowania Miguela Cotto w 2009(!) roku.
MANNY PACQUIAO: SERWIS SPECJALNY >>>
Manny już w pierwszej rundzie zaczął bardzo dobrze, górując nad argentyńskim bombardierem szybkością. Druga odsłona była już trochę bardziej wyrównana, lecz wciąż walka toczyła się pod dyktando dawnego króla zestawień P4P. W trzecim starciu mocny lewy hak na szczękę powalił Matthysse na deski po raz pierwszy. Pacquiao dominował w kolejnych minutach, zmuszając przeciwnika do przyklęknięcia na moment w piątej rundzie.
MATTHYSSE OGŁOSIŁ ZAKOŃCZENIE KARIERY >>>
Opór championa słabł i jego porażka przed czasem wydawała się nieuchronna. Tak też się stało. W siódmej odsłonie lewy podbródkowy "Pac-Mana" dokończył dzieła zniszczenia.
Statystyki ciosów:
Pacquiao 95/344 (28%) - Matthysse 57/246 (23%)
Prawdziwa legenda..
Jak mozna ten śmieszny pasek WBA regular nazywać tytułem mistrzowskim.
Ramirez82
Jak mozna ten śmieszny pasek WBA regular nazywać tytułem mistrzowskim.
Faktycznie. Umknęło mi, że to tylko imitacja pasa...
pomimo, iż trzyma się świetnie, to odpowiedni czas,aby rozważyć emeryturę.
pac swietnie ale znowu jakby sie lekko rozrósł...w ogole w dniu walki byl jakis ogromny w stosunku do lucasa. Puekl, przy drugich deskach jak przysiadl dostal na oko i przstraszyl sie ze cos znowu sie dzieje
Nie jestem fanem Paca ale zawalczyl super, byl szybki ostry intensywny, jak 1o lat temu.
Lucas niech konczy bo to swietny wojownik a szkoda zdrowia, a Pac hmm pewnie arum na crawforda by go wystawil, ale taki pac moze jednak sprawic mu problemy
Roy jones też jest legedną może najbardziej utalentowanyw historii boksu ale nie potrzebnie przedłuża Karierę szkoda mi było patrzyć jak waciak Głażewski który który w czasach najlepszych lat kariery mógłby reczniki nosić Royowi posadził go na deski
"Jasne, jasne, Matthysse by posadził Manny’ego, bo Pac nie ma wytrzymałości Provo i jego siły. Już kiedyś pamiętam byli tacy co pisali, że Algieri sprawi dużo problemów Pacmanaowi, bo skoro przetrwał walkę z Provo i go wypunktował, to z mniejszym i słabszym Manny’m też będzie sobie radził. Rios wychodził, robił wojny z Alvarado, w ostatniej walce zrobił z niego papkę, a jak wyszedł do Pacmana, to służył za worek treningowy. To pokazuje różnicę poziomów między Pacmanem i Floydem i pozostałą czołówką kat. 140-147 funtów, ogon dogania, ale wciąż jest daleko.
Pacman umiejętności bokserskie ma na bardzo wysokim poziomie, w walce z Floyd’em nie był jak wielu mówiło łatwym celem i Floyd bardzo rzadko go trafiał, nie mówiąc już o czystych mocnych uderzeniach, których przyjął dosłownie kilka w całej walce, a Floyd jest znacznie precyzyjniejszy niż Lucas, do tego znacznie, znacznie szybszy. Dla Mattysse byłaby to walka, którą mógłby wygrać tylko przez KO i to tylko przy niezbyt rozsądnym boksie Manny’ego, a od czasu 4 walki z Marquez’em Filipińczyk walczy znacznie ostrożniej. Matthyse mógł ładować w Provo całe serie, bo ten jest bardzo statycznym i dość wolnym bokserem, nastawionym na walkę w rytmie „przyjmij- oddaj”, Pac to inny zawodnik.
Po mojemu, to Pac by go bardzo wyraźnie wypunktował, a Lucas mógłby liczyć tylko na KO, duża różnica w szybkości, pracy nóg i wyszkoleniu, po stronie Lucas’a siła i moc uderzenia. Na podstawie walk Lucas vs Provo i Manny vs Floyd, nie ma co wyciągać wniosków, bo to zupełnie inne zestawienia. Z bardziej statycznymi zawodnikami Pac wypadał zawsze bardzo dobrze, by wspomnieć Diaz’a, Margarynę, czy Riosa."
Ty wszystko tak pamiętasz, czy tylko swoją zajebistość?
Dlaczego pytasz?
Lucas stracił odpornosc i "to coś"
pac swietnie ale znowu jakby sie lekko rozrósł...w ogole w dniu walki byl jakis ogromny w stosunku do lucasa. Puekl, przy drugich deskach jak przysiadl dostal na oko i przstraszyl sie ze cos znowu sie dzieje
Nie jestem fanem Paca ale zawalczyl super, byl szybki ostry intensywny, jak 1o lat temu.
Lucas niech konczy bo to swietny wojownik a szkoda zdrowia, a Pac hmm pewnie arum na crawforda by go wystawil, ale taki pac moze jednak sprawic mu problemy
Chcialem cos napisac ale w zasadzie moge to poprzec w 100% Dodam tylko ze Lucasowi chyba nie bardzo pasuja mankuci ma pozycje taka przecylona na prawa storne ze okazuje sie byc latwy do trafienia prawym sierpem i od tego zaczynaly sie wszytskie klopoty w zasadzie bo bal sie nawet bic lewego bo od razy dostawal prawy gora i potem poprawke tylnia reka Pacmana nigdy nie lubilem ale zaboksowal dzis swietnie
a tak mi przyszło do głowy, żeby zapytać. No, jak jesteś genialny, to nie wiem, czy Ci się w Polsce dobrze żyje.