MENEDŻER WILDERA: TO BYŁ PRZEKRĘT ZE STRONY JOSHUY!
Menedżer Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) zarzucił Anthony'emu Joshui (21-0, 20 KO) i jego ludziom, że od początku wiedzieli, że nie zmierzą się w kolejnym pojedynku z "Brązowym Bombardierem".
Negocjacje w sprawie walki unifikacyjnej w wadze ciężkiej ciągnęły się tygodniami, ale obozy obu zawodników nie zdołały osiągnąć porozumienia. Ostatecznie Joshua zmierzy się w najbliższym pojedynku najprawdopodobniej z Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO), obowiązkowym pretendentem WBA.
- Prześledźcie dokumentację, gazety, cokolwiek. To był przekręt! W ogóle nie mieli zamiaru walczyć z Deontayem w najbliższym pojedynku. I w porządku, tylko niech powiedzą to otwarcie, niech nie marnują ludziom czasu i nie próbują wmawiać, że Deontay go unika. Powiedzcie po prostu, że chcecie teraz walczyć z Powietkinem, z nikim innym. Joshua sam przyznał, że to było oszustwo. Przecież miał już umowę na dwie walki na Wembley! - powiedział Shelly Finkel, impresario Wildera.
W ubiegłym tygodniu poinformowano, że Joshua stoczy na Wembley dwa najbliższe pojedynki, które odbędą się 22 września i 13 kwietnia. Powietkin ma być przeciwnikiem Anglika w pierwszym z nich, Wilder - prawdopodobnie w drugim.
Kolejnym rywalem Wildera będzie być może Dominic Breazeale (19-1, 17 KO). Termin tej potyczki jest póki co nieznany.
Wilder i jego ekipa kozaczyła i funciaki powącha Povietkin..
Wiesz że tym komentarzem dołączyłeś do największych błaznów i imbecyli Orga. Stoisz teraz w jednym szeregu z takimi elementami jak Black Dog, MLJ, andrewskym czy matd. Gratuluję. Tfu.
Wez sie nie ponizaj. Nie dosc, ze nie zaakceptował tej oferty, to jeszcze ja wysmial. Wilder mnie drazni od zawsze, mam nadzieje, ze ktos w koncu zgasi ta watpliwa gwiazde, ktora zachwyca sie tyle osob.
Pełna zgoda. Jest na tym forum taka grupa fanboyów Joshuy z która nie da się dyskutować. Wypisują już takie brednie że to się nie mieści w głowie. Kazdy kto śledził negocjacje wie jak to wyglądało. Joshua nie chciał walczyć w tym roku. Ale prędzej czy później będzie musiał podjąć wyzwanie bo solidni przeciwnicy się kończą a poza Anglią (i takimi polaczkami w Europie których wymieniłeś) nikt nie uzna Joshuy za niekwestionowanego mistrza dopóki nie pokona Wildera. I ten Wilder będzie się za nim ciągnął jeszcze bardzo długo. Sytuacja w obecnej wadze ciężkiej w boksie przypomina mi tą która jest obecnie w UFC. Niby to Cormier jest najbardziej utytułowany ale każdy wie że Jones go bije. I analogicznie w boksie najbardziej utytułowany jest Joshua ale jak widać większość ekspertów stawia na Wildera. Mówię tu oczywiście o ekspertach a nie o tych brudasach którzy założą sobie konto na forum i myślą że się znają na sportach walki. Ale tak jak napisałeś co kogo obchodzą pieniądze? Ja to mam gdzieś. Chcę tej walki jako kibic boksu bo chce jednego niekwestionowanego mistrza. Chce żeby jeden drugiem rozwalił głowę i udowodnił że jest lepszy. Nie zależnie od tego kto to będzie. Aktualnie bardziej kibicuje Wilderowi bo jest bardziej szczery, nie owija w bawełnę i widać że bardziej chciał tej walki.
No widzisz. A mnie śmieszy to jak wy łykacie gadanie Hearna który był naczelnym pajacem w tych negocjacjach. Ewidentnie bał się puścić swoją kurę znoszącą złote jaja na Wildera w tym roku a Finkel gasił go jak peta w każdym wywiadzie. Nie wspominając już o Joshule który w jeden dzień mówi że za 50 mln zawalczy z Wilderem nawet jutro a na drugi dzień mówi że jednak woli walczyć u siebie za mniejsze pieniądze..
W żadnej wypowiedzi teamu Wildera nie było odniesienia się do tego co mówił Eddie Hearn a podał dokładnie jak wszystko po kolei wyglądało. Zamiast argumentacji i dowodów na winę strony Brytyjskiej co jakiś czas pojawiają się takie żałosne wywiady jak ten wyżej gdzie pada stwierdzenie że JOSHUA SIĘ BOI, HEARN ICH OSZUKAŁ I NIE CHCIELI WALKI ITD. Nigdzie żadnych dowodów.
A przecież było jasno powiedziane dlaczego oferta z 50 milionami była gówno warta tak naprawdę (żądano od nich akceptacji bez stworzenia nawet kontraktu albo walki nie będzie!! hehe), było powiedziane że gdy chciano na ten temat porozmawiać to nagle w USA nikt nie chciał się spotykać.
Dlaczego taki Finkiel nie skomentuje tego tylko ciągle płacze? ? ?
A no dlatego że pewnie było tak jak mówił Hearn i z braku dowodów zostaje tylko żerować na głupszej części hejterskiej widowni która od razu łyka teksty o strachu no bo przecież walki nie ma xD
No nie mogę. Wypada tylko zapytać i kto to mówi?...