GOŁOWKIN: PO WSZYSTKIM POWINNIŚMY PODAĆ SOBIE Z CANELO RĘCE
Nie było co prawda spotkania twarzą w twarz, ale Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) i Giennadij Gołowkin (38-0-1, 34 KO) odpowiadali we wtorek na pytania dziennikarzy podczas konferencji odbywającej się za pośrednictwem przekazu satelitarnego.
- Tournee i promocję raz już zrobiliśmy. [Spotkanie twarzą w twarz] nie było tym razem potrzebne. Ale wkrótce się z nim spotkam - mówił Meksykanin.
"Canelo" przebywał w gymie w Guadalajarze w Meksyku, gdzie towarzyszyli mu podczas konferencji promotor Oscar De La Hoya, trenerzy Eddie i Chepo Reynoso oraz matchmaker Robert Diaz. Gołowkin, jego promotor Tom Loeffler, trener Abel Sanchez i tłumacz znajdowali się z kolei w gymie w Big Bear w Kalifornii.
- Jeśli "Canelo", tak jak zapowiada, podejmie walkę i będzie dążyć do znokautowania Gołowkina, jeśli nie oszuka ponownie kibiców, to sam zostanie znokautowany. Kiedyś już to powiedziałem i teraz to powtarzam - mówił Sanchez, nawiązując do pierwszego, zakończone remisem pojedynku obu pięściarzy.
- Walczyłem po swojemu, zgodnie z planem. Teraz dokonam odpowiednich korekt, żeby wygrać. Ten gość [Sanchez] po prostu lubi sobie pogadać. Szuka wszelkich wymówek, ale 15 września zobaczycie, na co stać "Canelo" Alvareza - odpowiedział meksykański pięściarz.
Alvarez i Gołowkin za sobą nie przepadają, a ich niechęć tylko wzrosła po zamieszaniu wokół pozytywnych wyników kontroli antydopingowych przeprowadzonych u "Canelo" w lutym. Kazach podkreśla, że po wydarzeniach z ostatnich miesięcy traktuje rewanżową potyczkę personalnie, choć jednocześnie zaznaczył, że ma szacunek dla przeciwnika.
- Szanuję każdego zawodnika, każdego sportowca, każdego mistrza, który rywalizuje na tym poziomie. Myślę, że na koniec znajdziemy sposób, by podać sobie ręce, niezależnie od wyniku i od tego, co o sobie nawzajem myśleliśmy przed pojedynkiem. Jak na dwóch mężczyzn przystało, po wszystkim powinniśmy być w stanie podać sobie ręce - stwierdził.
Pojedynek Canelo-Gołowkin odbędzie się 15 września w hali T-Mobile Arena w Las Vegas. Kazach położy na szali pasy WBC, WBA i IBO w wadze średniej.
Śmieszą mnie tu wypowiedzi jakiś pseudo-znawców sportu o tym ze GGG dla hajsu zrobi wszystko i dlatego ustąpił tej rozkapryszonej "gwieździe" meksykańskich faweli ,aby do ringu saulek mógł wejść jako drugi.
Obóz saulka rozdaje karty i GGG ustępuję w takich żałosnych detalach ,jak to że saulek chce się poczuć jak "mistrz" przed walką.
Oby Gołowkin obił tego rudego pajaca...
Druga sprawa ,ja Ty i Tobie podobni hejterzy pisali by o GGG gdyby odmówił rewanżu z Canelo? Tchórzy i podobnie.
Myślę ze ta walka jest bardzo prestiżowa mimo ze Canelo nie wnosi żadnych pasów, więc następny Twój argument upadł.
Ludzie czekają na ten rewanż ,jak na wydarzenie roku. Dlaczego GGG miałby zawieźć (swoich) kibiców?
GGG przegrał? ...to chyba pijany byłeś podczas oglądania. Canelo zawalczył bardzo ładnie i był momentami nieuchwytny dla GGG ,ale to GGG narzucił swój styl walki, szedł do przodu ,a rudy musiał spier***ac.GGG zebrał w tej walce sporo ,ale ani przez moment nie był zagrożony ,a Canelo rzadko wchodził do otwartej wymiany.
A nie pomyślałeś, że może GGG zależy bardziej na sportowym rewanżu, na honorze?
Nie, prawda, dla niektórych honor to słowo niezrozumiałe...
Ciekawe, czy gdyby Cynamon nie gwarantował, tak wysokiej gaży, to Kazach myślałby o sportowym rewanżu, czy honorze.
To łgarz, kombinator i krętacz jeszcze większy niż Cynamon.
Tyle mówił o unifikacji 3 pasów a jak Saunders chciał walczyć to sobie wybrał jakiegoś Martyrosjanina.
GGG pod płaszczykiem grzecznego uśmieszku ministranta skrywa swoją rządzę pieniądza i to jest fakt
Tyle tylko że cynamon się z tym nie kryje i mówi otwarcie że tu chodzi o pieniądze i za to nawet lubię Cynamona.
Za to GgG pierdoli, kręci i wije się jak piskorz byle by tylko nie mówić prawdy.
Głwokin jest hipokrytą bo jak Rudy walczył z Khanem to w mediach wbijał szpile cynamonowi że dobiera mniejszych a że on sam jest zawodnikiem wagi średniej potem... Głowokin sam zaczął sobie dobierac zawodników tyle że nie w umownych limitach a na chama brał typów walczących na codzień dwie kategorie wagowe niżej - świnia i hipokryta :)
Cynamon na punkty powinien się po nim przejechać, oby tylko nie wchodził w wymiany jak zapowiadał, bo dostanie KO od Kazacha, któremu trzeba przyznać że ma łeb z granitu, no ale to pewnie tylko było takie gadanie a walka będzie w takim samym staJLu jak poprzednia.
Smieszysz mnie....jak miarą mierzysz to ,że GGG jest bez honoru? ...to ze cos tam powiedział aby zdyskredytować swojego przeciwnika ,czy też nie chcial z kimś zawalczyć w tym momencie?
Czy Ty dziecko Neo miałes kiedys rekawice na łapach i dostawałes po mordzie od przeciwnika? ...uciekłbyś tak jak wiekszosc forumowych napinaczy stąd.
Jesli nie rozumiesz zawodowego sport i boksu ,gdzie można mieć różne urazy czy tez słabszy okres ,czy też miesiącami budować formę i taktykę pod konkretnego przeciwnika.
GGG to wielki sportowiec i od 8 lat jest MS ...wiec pisanie o nim przez takiego kanapowego pajaca jak Ty ,ze jest "świnią" ...az boli.
"A nie pomyślałeś, że może GGG zależy bardziej na sportowym rewanżu, na honorze?
Nie, prawda, dla niektórych honor to słowo niezrozumiałe..."
A nie zastanowiłeś się może.. a nie, prawda, dla niektórych to słowo jest niezrozumiałe. Co za flet. Ten twój cynizm przeszkadza ci logicznie myśleć.