LEWIS: JOSHUA POWINIEN ODPUŚCIĆ, PODZIAŁ 60/40 BYŁBY SPRAWIEDLIWY
Nic nie wyszło z negocjacji walki pomiędzy Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO) a Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) o wszystkie cztery pasy wagi ciężkiej. Obie strony oskarżają się nawzajem za fiasko tych rozmów, ale gdy nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi o pieniądze. Dlatego też Lennox Lewis, zunifikowany mistrz sprzed lat, namawia swojego rodaka, by poszedł na ustępstwa.
Pierwsza propozycja Eddiego Hearna w stronę Wildera wynosiła 12,5 miliona dolarów. Druga, podobno przyjęta, opiewała na 15 milionów dolarów. Ostatnio jednak "Brązowy Bombardier" stwierdził, że przyleci na walkę do Wielkiej Brytanii tylko przy równym podziale zysków. To oczywiście nie wchodzi w grę, ponieważ Anglik ma trzy z czterech pasów i zarabia dużo, dużo więcej niż champion WBC. Ale zdaniem Lewisa podział wszystkich zysków w stosunku 60/40 na korzyść Joshuy byłby sprawiedliwy dla obu stron.
Promotor Brytyjczyka ma już wstępnie zarezerwowany Stadion Wembley w Londynie na 13 kwietnia. Właśnie wtedy mogłoby dojść do pełnej unifikacji. Tylko czy obozy zawodników dojdą do kompromisu w sprawie pieniędzy?
"Starcie Joshuy z Wilderem to obecnie największa walka w wadze ciężkiej i wszyscy kibice chcą to zobaczyć. Obaj zarobią więcej niż kiedykolwiek, bo zainteresowanie pojedynkiem będzie ogromne. W mojej ocenie podział 60 do 40 na korzyść Joshuy za walkę na Wembley byłby sprawiedliwy, przynajmniej przy okazji pierwszego spotkania. Oczywiście to Anthony jest jest stroną A, która stawia swoje warunki, z drugiej jednak strony nie można aż tak bardzo spychać w cień Wildera. Negocjacje w takich walkach są trudne. Każdy chce wziąć coś dla siebie, ale żeby się udało, trzeba też trochę odpuścić i oddać nieco drugiej stronie. Dlatego uważam, że podział 60/40 byłby sprawiedliwy" - stwierdził Lewis, mistrz olimpijski z Seulu i trzykrotny mistrz świata wszechwag w gronie zawodowców.
WILDER: MAM NADZIEJĘ, ŻE POWIETKIN ZNOKAUTUJE JOSHUĘ >>>
W zaistniałej sytuacji AJ 22 lub 29 września spotka się prawdopodobnie z Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO), zaś do "Brązowego Bombardiera" przymierzany jest Dominic Breazeale (19-1, 17 KO).
bo jak wiadomo, money talks, ale jeszcze jest jest kilka metrów do szczytu marketingowego, więc trochę
szarpaniny pomiędzy zainteresowanymi obozami nas czeka.
Wilder w żadnym wypadku nie zasługuje na 40% Jeśli tyle dostanie będzie to znaczyć że i AJ i jego team bardzo chcą tej walki i się poświęcą.
Wilder ma pas WBC ale nie jest mega gwiazdą. Po prostu nie jest. Zarabia "grosze" i nawet z świetnymi sportowo rywalami nie potrafi tego zmienić (patrz Luis Oritiz i tylko 2 miliony dolarów dla mistrza)
Dodatkowo unikał całą karierę wyzwań i nie wyrobił sobie pozycji.
Oddanie mu 40% sumy byłoby przesadą i głupotą. Wilder zgodzi się i na gorsze warunki jak go trochę przeczekają. Facet ma już dość i pójdzie na ustępstwa. A to że "lud chce chleba i igrzysk"? To oczywiste że ludzie żeby zobaczyć to starcie to by nalegali żeby Joshua w ogóle za darmo zawalczył ale nie o to chodzi.
Co do Lewisa. Znając go i jego podejście "Zazdrosława" myślę że facet może w głębi duszy liczyć nawet na Wildera w takiej walce. Bardzo szanuję Lewisa bo to jeden z najlepszych o ile nie najlepszy Hw ever ale facet ma jakąś manię wielkości i choć zabrzmi to śmiesznie ?kompleksy?
Nie lubi gdy ktoś zaczyna dorastać do jego pozycji. Tak było np z Braćmi Kliczko. Facet nawet nie pytany ciągle musiał zaznaczać w wywiadach jak to nie jest od nich lepszy (zupełnie jakby sam nie był tego pewien). Z AJ ma trochę podobnie. Dużo w jego opiniach jest krytycznego spojrzenia itd.
Ale to moje spostrzeżenia.
Do walki dojdzie tak czy inaczej i nie trzeba od razu aż tak przepłacać Wildera..
Ciekawe czy mówiłby tak gdyby chodziło o jego funty...
Dokładnie. W swoich czasach, gdy Lewis mierzył się z najlepszymi, Tyson, czy Holyfield byli mega gwiazdami, a waga ciężka to było USA. Dziś jest zupełnie inaczej, Wilder nie jest żadną gwiazdą, waga ciężka budzi słabe zainteresowanie w USA, nie można tej sytuacji porównywać z tym co było kiedyś. Nie powinien Lewis komentować tego przez pryzmat lat 90-ych. Już pomijając fakt, że jakoś do jego walki z Bowe nie doszło, a zanim zawalczył z Tysonem, też minęło kilka dobrych lat.
Jakie PiniądZe generuje Ajot a jakie Bumobij ?
I wszystko jasne jaki powinien byc podział
Sadze że 90% do 10% na korzyść Ajota było by sprawiedliwe.
Bumobijca i tak zgarnąłby wypłatę życia i starczyło by mu na złote łańcuchy do końca świata.
"Sadze że 90% do 10% na korzyść Ajota było by sprawiedliwe"
Ja jestem bardziej hojny i uwazam ze Dijontaj powinien dostac 20%.
Podobno 3 świnie i dwie przyczepy gnoju.