WBA: JOSHUA MA 24 GODZINY NA KONKRETY W SPRAWIE WALKI Z POWIETKINEM
Federacja World Boxing Association straciła cierpliwość. Włodarze tej organizacji dają Anthony'emu Joshui (21-0, 20 KO) 24 godziny na podjęcie decyzji. Jeśli Anglik nie spotka się z Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO), wówczas straci jeden z trzech pasów wagi ciężkiej.
Rosjanin pozostaje obowiązkowym pretendentem, lecz Anglik negocjował również starcie z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO), championem według WBC. Tylko że te rozmowy przeciągają się w nieskończoność, więc władze WBA dały Anthony'emu ultimatum.
- Poprosiliśmy zespół Joshuy o deklarację odnośnie obowiązkowej obrony z Powietkinem. Pozwoliliśmy przeciągnąć negocjacje o ponad miesiąc, teraz więc chcemy konkretnej odpowiedzi. Zespół Wildera nie odesłał jeszcze kontraktu, więc prosimy o datę walki Joshuy z Powietkinem - powiedział Gilberto Mendoza, prezydent WBA.
To oznacza, że Joshua, który chce utrzymać wszystkie pasy, prawdopodobnie we wrześniu w Londynie spotka się z Powietkinem, a do pełnej unifikacji z Wilderem podejdzie dopiero na przełomie lutego i marca przyszłego roku.
Przez Hearna trace szacunek do AJ ,bo robi sie z niego celebryta ,a nie dominator HW ,ktory zasługuje na 4 pasy HW.
Ani z Takamem ,ani Parkerem nie udowodnił tego.
Może to i lepiej zeby AJ przetestował ktos mocny boksersko jak Misza, niz cepiarz Wilder.
Myślę ze Powietkin jest najlepszym pięściarzem jakiemu przyjdzie się zmierzyć AJ-owi.
Tak, trochę ironii i trochę podziwu. Edi wiedział, że z chwilą otrzymania podpisanego kontraktu, wymówki się skończą, więc do akcji wkroczył Mendoza:)
Co do AJ, to nie ma co do niego tracić szacunku, bo on na niego zasługuje, jak mało kto. On Wilder się nie boi. Tu chodzi o lokalizację i większe wpływy. Dlatego wolą walczyć w przyszłym roku. Zresztą walka z Saszą, to tez mega starcie i ja tam obrażony nie będę.
Po Povietkinie może przyjść kolej na Millera, który świetnie pasuje na debiut AJa na amerykańskim rynku, co zwiększy wpływy z walki z Wilderem.
Gierki Hearna im bliżej walki czy podpisania kontraktu ,będą coraz bardziej irytujące.
Mam czasem wrażenie ,ze Hearn mając w reku 3 pasy, AJ-a i dużo pieniędzy do wypłaty chce o wszystkim decydować i wszyscy maja mu z reki jeść...
Mam tylko nadzieje, że jeśli AJ rzeczywiście zdecyduje się na obowiązkową obronę, to Wilder w tym czasie wyjdzie do Breazeala. Potem pełna unifikacja, albo jeszcze jedno stracie USA vs UK, tj. Wilder vs Whyte i AJ vs Miller. W tym scenariuszu w najgorszym razie Wilder AJ na jesień 2019 - i tak spoko.
Moim zdaniem stanowisko Hearna, to stanowisko AJ. Antek jest zbyt wielki medialnie i marketingowo, aby Edi mógł nim sterować, jak pierwszym, lepszym pięściarzem. On się z nim bardzo liczy. Gdy pojawiła się oferta Amerykanów, to Josh mówił, że woli boksowac w Anglii, przed londyńską publicznością, na Wembley. Także AJ na pewno sam decyduje o własnym losie, a Hearn wykonuje polecenia i wszystko realizuje.
A jeśli chodzi o obawy, to jeśli takie występują, to ewentualnie mogą dotyczyć utraty statusu. Jest różnica między AJ z przed walki z Martinem i Władziem, a obecnym. Wtedy Antek był na początku drogi i walczył o swoją pozycję, na scenie HW. Teraz już jest zbudowany medialnie, ma masę sukcesów za sobą. Zawsze, w takich momentach pojawia się ryzyko i człowiek nie chce tego stracić.
Co do fizycznego strachu przed przeciwnikiem, to na tym poziomie jest "BezStraha":) tzn. strachu nie ma.
- Wilder może otrzymać za tę walkę co najmniej dziesięciokrotność swojej standardowej wypłaty, czyli równowartość zarobków możliwych dla niego do osiągnięcia przez pięć najbliższych lat, przy założeniu, że nie powinie mu się noga wcześniej.
- W przypadku zawarcia w kontrakcie klauzuli o rewanżu, Wilder będzie miał zagwarantowany zarobek przewyższający pieniądze, jakie może w świetle swojej aktualnej pozycji marketingowej zarobić do końca kariery i to nawet w sytuacji, gdyby nie udało mu się wygrać żadnej z dwóch potyczek.
- Wilder jest przez większość kibiców bokserskich na świecie deprecjonowany i uważany za mniej ważnego, gorszego od Joshuy mistrza świata, więc przy założeniu, że tkwi w nim jakiś rodzaj sportowej ambicji, powinien tej walki po prostu chcieć by udowodnić coś sobie, udowodnić coś światu
- Wilder jest pięściarzem starszym niż AJ, więc ma mniej czasu na odwlekanie wypłaty życia
- Joshua ma więcej do stracenia (jogo pozycja marketingowa jest zdecydowanie wyższa)
- Joshua ma wiele innych opcji na ogromne wypłaty
- Wilder Jest na dzień dzisiejszy dla Joshuy największym, a być może nawet jedynym realnym zagrożeniem w wadze ciężkiej
Jeśli po zapoznaniu się z powyższym zestawieniem ktoś dalej myśli, że to Wilder ucieka przed Joshua, to zapraszam do dyskusji.
Pozdrowienia dla wszystkich członków tej społeczności!
(procentowo)niż miałoby to miejsce dla Joshuy po jego wygranej. Innymi słowy Wilder ma w takim starciu więcej do wygrania.
Możesz pocieszyć się tym, że część userów to rozumie:)
Mysle ze nie doceniasz Hearna jr. i seniora ,młody dopiero buduje swoja pozycje.
To sa biznesmeni mający doradców i to oni trzymają łapy na kasie, a AJ to wciaz bokser który ma boksować a nie myśleć za dużo. Myślę ze wyciskają z Joshuy więcej niż jest warty...skoro cała reszta bije się obecnie za jakieś śmieszne 1 mln $. Dla Millera walka z Pulewem ma być wyplata życia 500.000 $. To jak to sie ma do 20 mln Joshuy? Myślę ze AJ odleciał finansowo strasznie od reszty i w 70% to zasługa Hearna a w 30% jego pięści...ewentualnie można się spierać ;)))
Oczywiście ze BezStraha ;)) ...żaden z nich nie jest rozbity i nie mieli jeszcze ciężkiego KO...to są naprawdę dwa mocne konie.Psychicznie jaki i fizycznie.
Też uważam ,że to Wilderowi bardziej zależny na tej walce, gdzie nigdzie i z nikim tak nie zarobi...
A ja myślę, że Ty nie doceniasz potencjału, jaki ma w sobie AJ. Od samego początku przyciągał uwagę. Do tego zdobył złoto na Olimpadzie. Zawsze był postrzegany, jako nadzieja Brytyjczyków. Antek jest marzeniem promotorów. Świetnie wygląda, bardzo dobrze się wypowiada, jest zmanierowany. Co najważniejsze ma atrakcyjny dla oka styl i nie unika wyzwań. Jestem pewien, że nawet gdyby miał innego promotora, to mniej więcej, byłby w tym samy miejscu. To jest ten sam przypadek, co Canelo.
Oczywiście Hearn jest bardzo dobrym promotorem, ale uważam, że AJ, to jest najlepsze co mu mogło się w życiu przytrafić. Zwróć uwagę, ile pięściarzy zakontraktował, po tym, jak rozbłysła gwiazda Josha.
U AJ wygląda to zupełnie inaczej. Za walkę weźmie tyle ile wziąłby za dwie inne bez ryzyka. W przypadku przegranej status super star leci na łeb na szyję. Do wygrania ma tylko tytuł undisputed, a większość i tak go widzi jako nr 1. Hearn chce po pierwsze jeszcze z niego troszkę wyciągnąć, bo zrobi dwie kolejne walki np. z Sasza i Millerem i przytuli kolejne 40mln. Po drugie zbuduje walkę z Dzikusem jeszcze medialnie jak ja przetrzyma przez jakiś czas, do momentu aż kibice będą rozpaleni do granic możliwości, szczególnie jeśli uda się w międzyczasie wysłać AJ na walkę w USA. Po trzecie lepiej walkę zrobić na Wembley i upchnąć tam 15-20 tys. kibiców więcej niż w Cardiff i przytulić kolejne dodatkowe kilka baniek.
Hearn w odróżnieniu do ludzi Wildera zna się na swojej robocie i wie jak prowadzić swojego zawodnika, by zarabiał odpowiednio do statusu.
Jak ryzykować, to w odpowiednim momencie, za maksymalnie wysoka gażę i na swoich warunkach. Te 8 miesięcy, czy nawet rok nic nie zmieni, walka nie ucieknie.
Co do strachu, to skoro AJ nie bał się wyjść do Włada w 18 czy 19, to Wildera raczej się nie przestraszył.
cały twój wywód jest bez sensu, bo zakładasz "racjonalizm". Racjonalne było, by Wilder pojawił się na walce Joshua-Parker. Nie pojawił się, więc argument "racjonalny" włóż między bajki.
Walki nie ma, bo każda ze stron wie, że jest wynik w 99% zależy od miejsca rozegrania. Bumobij to bokserskie zero, które powinno ze 20 swoich walk przegrać przez dyskwalifikację. Nie widziałem wszystkich walk tego klauna, ale z tych, które widziałem, to ma jedno uczciwe zwycięstwo - nad Szpilą. ...Który go uczył boksu do 8 rundy. Reszta to ciosy nasadą, ciosy w tył głowy, ściąganie itd.
Joshua jest znacznie lepszy, ale to też poziom B- Jak rywal będzie mógł wszystko, czyli jeśli walka w USA, to przegra.
Gangsterzy kierujący karierą Bumobija wiedzą, że w UK normalnie walczący Wilder zostanie zdyskwalifikowany w 3 rundy najdalej. Dlatego kombinowali z walką w USA. A jeśli w UK, czyli jeśli się godzą na pewną przegraną, to jedynie za gigantyczną kasę. I nie ma znaczenia, czy Bumobij ma oferowane 6 razy tyle, co najwięcej w karierze. Liczy się tylko to, ile gangsterzy skupieni wokół niego uważają, że mogą z tego wyciągnąć.
Będą jaja jak mu Povietkin tak po ludzku wje..bie ;)