DORADCA WILDERA: W PIĄTEK OBÓZ JOSHUY DOSTANIE OD NAS KONTRAKT
Przeciąga się opera medialna pod tytułem "Czy dojdzie do walki Joshuy z Wilderem". I obie strony grają w tą gierkę od dłuższego czasu. Dziś Shelly Finkel zapewnił, że w piątek Brytyjczycy dostaną kontrakt zwrotny.
- Chcę zaznaczyć, że Deontay chce tej walki dużo bardziej niż Joshua. Niech świadczy o tym choćby fakt, że przyjął słabe pieniądze jak na pojedynek o taką stawkę, a do tego zgodził się boksować na terenie Joshuy w Wielkiej Brytanii. Anthony natomiast odrzucił naszą ofertę wartą 50 milionów dolarów plus inne zyski. Eddie Hearn nie odpowiedział nam nawet na tą propozycję. Przypomnijmy sobie chronologicznie jak to wyglądało. 11 czerwca Wilder zaakceptował warunki grupy Matchroom i zgodził się walczyć w Wielkiej Brytanii, czym bardzo ich zaskoczył. Hearn zapowiedział, że do 15 czerwca prześle nam kontrakt. Zrobił to dopiero 19 czerwca, ale mieliśmy zastrzeżenia co do dwóch punktów. Dostaliśmy odpowiedź dopiero 22 czerwca. Wczoraj przekazałem im, że odeślemy podpisany kontrakt w piątek 29 czerwca. Takie są fakty i w piątek Hearn będzie miał u siebie kontrakt - zapewnia Finkel.
Przypomnijmy, że Joshua jest mistrzem świata wagi ciężkiej według federacji IBF, WBA i WBO. Do Wildera należy tytuł w wersji WBC.
Warto zaznaczyć, że Joshua wziął te walki ponieważ w stawce każdej z nich był pas mistrza świata, oraz jakieś 20-30 mln. W taki okolicznościach to chyba każdy bokser na świecie przyjąłby takie wyzwania. Zupełnie innym wyzwaniem jest wzięcie walki z Luisem Ortizem w dobrowolnej obronie nie mając do zyskania kompletnie nic.
Wracając do artykułu, Shelly Finkel którego chyba każdy tutaj zna, to najbardziej wiarygodna postać z obydwu obozów. Mówi rzeczowo, bez owijania w bawełnę. Ja osobiście już nie mam wątpliwości jak to wygląda.
Pieprzcie tego robota z Wysp . Niech Wilder zawalczy z Millerem bedzie lepsza walka bo Miller będzie atakował , a Antek to cipa co było widac w walce z Parkerem.
Napisał bezimienny internetowy trollik wracający na orga pod dziesiątym nickiem.
Zajmij się chłopcze innym sportem, bo w tym masz "G" do napisania..
Szczerze mówiąc dopóki walka nie zostanie klepnięta, nie ma co się jarać poszczególnymi newsami, oraz przepychankami słownymi na temat kto chce tej walki bardziej a kto mniej. Najlepiej by było jakby Wilder spotkał się Joshuą sam na sam i panowie przy kawce sami się dogadaki, tak jak onegdaj Manny z Floydem..
Dokładnie, za 30 baniek i pas mistrza świata to Szpilka stałby pierwszy w kolejce do tych bokserów z którymi walczył Joshua a Wawrzyk stałby zaraz za nim. Do Ortiza nie ma chętnych nawet po tym laniu od Wildera. Jak Whyte usłyszał o walce z Ortizem jako eleiminatorem do walki o pas to nagle odwidziała mu się droga WBC. A kiedy Ortiz zaproponował Furemu weryfikacje to ten nawet tego nie skomentował choć ma w zwyczaju dużo gadać. Każdy kto zna się na boksie wie że Oriz to nadal mega kot i olbrzymie ryzyko dla każdego i będą go omijać szerokim łukiem. Tylko dla kibiców Joshuy Ortiz nagle się zestarzał przed walką z Wilderem. Hehee.. No i wreszcie mamy wypowiedz prawnika i to chyba jednego z najbardziej cenionych prawników wśród bokserów który mówi o konkretach a nie promotora który pompuje balonik pod nazwą Joshua. Oj łepek Joshuy zostanie już wkrótce urwany. Szykujcie się Jaśki i Haliny bo nadchodzi nowy niekwestionowany mistrz świata wagi ciężkiej.
https://www.youtube.com/watch?v=IHXobIG1_uU
tak, tylko Wilder wziął niebezpiecznego Ortiza po 5 czy 6 obronach z leszczami, którzy w normalnych warunkach nie powinni być pretendentami.
Wrak wraka Arreoli, Szklany średniak Szpilka, kruchy Washington, który swoją wartość udowadnia kolejnymi porażkami, gruby nieaktywny Stivern (akurat był obowiązkowym więc w sumie luz), wyciągnięty z niebytu Molina, który nie miał cennych zwycięstw i został zmasakrowany przez burrito Arreolę.
Wilder wziął tą walkę bo były naciski ze strony telewizji, poza tym wcześniej walczył ze średniakami, którzy nie powinni byli dostać szansy mistrzowskiej.
A teraz walka z Joshuą to dla niego walka typu win-win. Zarobi tyle ile nie zarobił przez całą swoją dotychczasową karierę, a poza tym ma szanse na 3 pasy.
Jasna jest polityka jego doradców- robić durni z ludzi i wybierać bumów.
Ortiz bił szczytem możliwosci- teraz niech zgadnę; Wawrzyk???