FONFARA PRZEŁAMAŁ SILLACHA
Lekko nie było, ale Andrzej Fonfara (30-5, 18 KO) może uznać swój debiut w kategorii junior ciężkiej za udany. Polak w głównej atrakcji wieczoru gali "Warsaw Boxing Night" zastopował w szóstej rundzie cenionego Ismaila Sillacha (25-6, 19 KO).
Jednym z mankamentów Fonfary zawsze było dość wolne wchodzenie w pojedynek, jednak tym razem Polak rozpoczął bardzo aktywnie. Już w pierwszej rundzie Andrzej trafił rywala potężnym prawym sierpowym, po czym zasypał go serią ciosów, która zrobiła na Ukraińcu spore wrażenie. Właściwie całe pierwsze starcie Sillach przeboksował na wstecznym. Drugie wyglądało już jednak zgoła inaczej. To amatorski wicemistrz świata przejął inicjatywę i doprowadził nawet do rozcięcia na głowie Polaka, choć sędzia uznał, że powstało ono na skutek przypadkowego zderzenia głowami. Pod koniec tego starcia Fonfara wystrzelił jednak krótkim prawym w zwarciu, po którym Ukrainiec poleciał na matę. Sillach nie był jednak zamroczony i w trzeciej rundzie ponownie przeszedł do kontrofensywy, kilkukrotnie zaskakując Polaka bezpośrednimi lewymi prostymi.
JEŻEWSKI RZUCA RĘKAWICĘ FONFARZE >>>
Więcej ciosów zadawał Fonfara, ale Sillach od czasu do czasu bardzo groźnie kontrował. Sprawy nie ułatwiała naszemu pięściarzowi kontuzja nad lewym okiem, która wraz z kolejnymi ciosami wyprowadzanymi przez pięściarza z Ukrainy cały czas się pogłębiała. W piątej rundzie wydawało się, że to Sillach zaczyna przejmować kontrolę nad walką - 33-latek zaczął buńczucznie opuszczać ręce i zadawać celne i szybkie ciosy bite z dużego luzu. Jak się jednak okazało, były to ostatnie dobre momenty w tej walce Sillacha. W szóstym starciu Andrzej ponownie przyspieszył, zamknął rywala w narożniku serią ciosów, a sędzia Leszek Jankowiak wkroczył do akcji, ratując amatorskiego wicemistrza świata przed ciężkim nokautem. Brawo!
Szkoda zdrowia.
To że Fonfara przegrywał i by przegrał to chyba trochę na wyrost, ale prawdą jest że Jankowiak najwyraźniej nie chciał żebyśmy się o tym przekonali.
Fobfara przegrywał???
Ktora runde???Mogł to Jankowiak jeszcze puścic ale Sillah sie nie bronił i nawet nie miał pretensji o przerwanie walki,Z poczatku tez mi sie wydawało,że za wczesnie przerwał ale w powtorce było widać ze Sillah na miekkich nogach poszedł do naroznika
Obrona - twarz
Nogi - beton
siły ciosu brak
Szkoda zdrowia, myśle że z takim andrzejem balski by sobie już poradził
To 90% orga.
Master jest najlepszym przykładem. Szczególnie w przedostatniej ostatniej walce pokazał zajebisty arsenał.
Co do wczorajszej walki
Do momentu przerwania walki Fonfara przegrywał tą walkę te jaby Silhaka wchodziły ja w masło ,Fonfara Sztywny na nogach obrona dalej szwankuję zbiera dużo na twarz ale dobrze że sedzia przerwał walkę bo szkoda zdrowia Ukraińca.
Walka z w Cruser z kimś mocno bijącym w Cruser to kolejna porażka przed czasem wiec szkoda zdrowia/
Fonfara z Masternakiem ,Głowackim nie ma szans z Cieślakiem i Balskim raczej nie zawalczy.
Moim zdaniem powinien stoczyć pożegnalną walkę z kimś solidnym ale nie bardzo groźnym może Borek wezmie go pod swoje skrzydła i sciagnię mu np. Cunighamma
Które rundy przegrał Fonfara?
Pierwsza runda kompletna dominacja, w drugim nokdaun,od trzeciej w miare wyrownana walka.Najebany ogladales walke.Balski,czy Cieslak to najpierw niech cokolwiek osiągną najpierw i kogoś poważnego pokonają bo narazie to nic nie osiągnęli.A co do Masternaka to tego Sillacha nie umiał skonczyc przed czasem i mial z nim duże problemy.
"Polaczki padaczki znawcy własnej sraczki "
Ale ty chyba też jesteś Polakiem, czy nie? Bo jeśli tak, to plujesz sam na siebie.