LOEFFLER: KONTROWERSJE UCZYNIĄ REWANŻ JESZCZE WIĘKSZYM
Od kilkunastu godzin wiemy już oficjalnie, że wielki rewanż Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) z Giennadijem Gołowkinem (38-0-1, 34 KO) dojdzie do skutku 15 września w Las Vegas. Wiele było przed zakontraktowaniem tego starcia perypetii, jednak zdaniem promotora Kazacha uczynią one hitowy pojedynek jeszcze większym wydarzeniem.
Początkowo do meksykańsko-kazachskiego starcia miało dojść już w maju, jednak wówczas popularny "Canelo" wpadł na dopingu i wszystko trzeba było odłożyć o kolejne kilka miesięcy. Potem obozy obu pięściarzy długo spierały się o procentowy podział zysków, ale na szczęście dla kibiców ostatecznie wczoraj doszło do wyczekiwanego porozumienia.
- Te wszystkie kontrowersje sprawiają, że rewanż będzie jeszcze większym wydarzeniem - twierdzi Tom Loeffler.
- Promocja pierwszej walki była oparta na wzajemnym szacunku, jednak w obliczu pozytywnego testu i faktu, jaki pojedynek Giennadij musiał stoczyć 5 maja, sytuacja jest bardzo napięta. Canelo również jest tym wszystkim bardzo poirytowany, więc myślę, że ring będzie rozgrzany do granic możliwości - stwierdził Loeffler.
Przypomnijmy, że procentowy podział zysków z tego hitowego pojedynku został ustalony w stosunku 57,5% do 42,5% na korzyść Canelo.
Wyrwał mistrzowi Alvarezowi aż 42.5%.
Dla Alvareza zostało tylko 57.5%.
Widać, że Gołowkin bije się wyłącznie dla kasy, a Alvarez dla chwały i osiągnięć sportowych. O forsę nie dba.