BELLEW: TA WALKA FURY'EGO TO BYŁ CYRK
Tony Bellew (30-2-1, 20 KO) skrytykował występ Tysona Fury'ego (26-0, 19 KO), który w miniony weekend wrócił na ring po długiej przerwie i zwyciężył Sefera Seferiego (23-2, 21 KO).
- Bądźmy szczerzy, to nie była walka, tylko cyrk. Ale miał do czegoś takiego prawo w pierwszym występie po takiej przerwie. Można mu odpuścić. Ważniejsze jest to, z kim zaboksuje teraz. Musi to być ktoś, kto jest notowany w rankingu, to znaczy ktoś, kogo znamy. Może Robert Helenius czy Manuel Charr, ktoś tego typu - powiedział pięściarz z Liverpoolu.
- Cieszę się w każdym razie, że wrócił. Stało się dobrze dla boksu, że w wadze ciężkiej znowu występuje Tyson Fury. Boks jest dzięki temu lepszy. Fury ma gadane, ale poza tym potrafi walczyć. Nie jestem jednak pewien, czy zobaczymy jeszcze kiedyś coś takiego, jak widzieliśmy w Dusseldorfie - dodał, nawiązując do wygranej Fury'ego z Władimirem Kliczką w listopadzie 2015 roku.
Fury kolejną walkę ma stoczyć 18 sierpnia w Belfaście. Nazwisko jego rywala jest jeszcze nieznane.
Jak w Belfascie to może z tym taksówkarzem co wyrzucił Sosnę z ringu?
Po co? Fury już walczył z nim w 2012 roku. Poza tym, Rogan nie boksował już 4 lata, a sam liczy ich sobie 47 :)