HORNOWI ZAŁOŻONO 26 SZWÓW PO PORAŻCE Z CRAWFORDEM
Lekarz założył Jeffowi Hornowi (18-1-1, 12 KO), byłemu już mistrzowi WBO w wadze półśredniej, 26 szwów po przegranej walce z Terence'em Crawfordem (33-0, 24 KO).
Australijczyk przegrał z Amerykaninem w dziewiątej rundzie. Pojedynek został przerwany przez sędziego.
- Uważam, że przerwanie było trochę zbyt wczesne. Jeff był bardziej zraniony w walce z Mannym Pacquiao. Wiele rund było wyrównanych. Chcieliśmy zaatakować w końcówce, mocno podkręcić tempo w ostatnich dwóch albo trzech rundach, ale nie mieliśmy okazji - powiedział Glenn Rushton, szkoleniowiec Horna.
- Ciężko było go trafić, ciągle mnie zwodził. To klasowy zawodnik, który po prostu świetnie zaboksował - oznajmił z kolei sam pięściarz.
Horna skrytykował po walce Teddy Atlas, amerykański trener i ekspert telewizyjny, który w lipcu ubiegłego roku bardzo negatywnie wypowiadał się o pracy sędziów punktowych, którzy przyznali zwycięstwo Australijczykowi w walce z Mannym Pacquiao.
- To było jak wyścig volkswagena z ferrari, przy czym gość prowadzący volkswagena był dodatkowo złym kierowcą. Za szeroko bierze zakręty i wjeżdża w ściany. Tak się nie wygra wyścigu - skomentował.
Oby mniej takich "trenerow" w boksie
Horn do MMA, mowie powaznie