PULEW ZŁY NA WHYTE'A I HEARNA. 'TO SCHIZOFRENICY'
Kubrat Pulew (25-1, 13 KO) jest wściekły na Dilliana Whyte'a (23-1, 17 KO). Bułgar miał nadzieję, że zaboksuje z Anglikiem, jednak ten wybrał pojedynek z Josephem Parkerem (24-1, 18 KO).
- To niesamowici manipulatorzy i schizofrenicy. Nie wierzę własnym uszom, nie mogę uwierzyć w to, jak podstępnego sposobu użyli, aby wymigać się od walki w Bułgarii. Hearn przez cały czas mówił, że spróbują mnie ściągnąć do Wielkiej Brytanii, podczas gdy datę i miejsce walki ustalono już przecież na 25 sierpnia w Sofii - powiedział Pulew.
- Hearn i Whyte zrobili wszystko, by uniknąć konfrontacji. Najpierw rozpaczliwie próbowali zmienić podział finansowy przewidziany w przetargu. Federacja IBF się nie to nie zgodziła. Potem próbowali opóźnić przetarg, twierdząc, że porozumienie jest już blisko, a wcale nie była to prawda. Te negocjacje to był żart, poleciłem mojemu zespołowi, żeby przygotował się na przetarg. Nawet jak przetarg przegrali, próbowali mnie skusić siedmiocyfrową sumą na walkę w Anglii, ale się nie zgodziłem - dodał.
Przetarg na organizację potyczki Pulewa z Whyte'em niespodziewanie wygrała mało znana grupa Epic Sports & Entertainment, która wyłożyła $1,500,111. Wyraźnie przebiła oferty promotorów Whyte'a ($831,111) i Pulewa ($801,305).
Whyte ostatecznie wybrał walkę z Parkerem, z którym zmierzy się 28 lipca w Londynie.
Whyte będący walkę od title shota (swoją drogą już powinien o niego walczyć) miałby jechać na Twój grząski bułgarski teren i walczyć za kilkaset tysięcy dolarów ?
Z Parkerem (nota bene ciekawszą walką) zarobi z pewnością kilkukrotnie więcej, do tego zyska atut w postaci bycia gospodarzem.
Pewnie że samo zachowanie Hearna nie wygląda najładniej, ale boksem rządzi kasa, więc taki obrót spraw nie powinien nikogo dziwić..