TRENER GOŁOWKINA: DE LA HOYA WYGADUJE BZDURY
Szkoleniowiec Giennadija Gołowkina (38-0-1, 34 KO) ma dość wysłuchiwania ataków ze strony Oscara De La Hoyi - promotora Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO).
Po tym, jak Gołowkin zażądał większej wypłaty za pojedynek z Meksykaninem, szef stajni Golden Boy Promotions stwierdził, że Kazach boi się walczyć.
- To śmieszne. Oscar sam był bokserem i myślę, że nigdy nie czuł strachu przed walką. Sądzę, że żaden bokser go nie czuje. Oscar jest też promotorem i jako promotor próbuje coś powiedzieć, lecz z jego ust wychodzą same bzdury. Powiedział naprawdę wiele głupstw. Szkoda, że nie jest realistyczny, że nie myśli o tym, co mówi. To bokserzy powinni wygadywać tego typu głupstwa, a nie promotorzy - powiedział Abel Sanchez, trener Gołowkina.
Ze względu na impas w negocjacjach obozy obu zawodników szukają już dla nich innych przeciwników. Sanchez stwierdził, że chętnie zobaczyłby swojego podopiecznego w pojedynku unifikacyjnym z Billym Joe Saundersem (26-0, 12 KO), ale jednocześnie przyznał, że szanse na to są niewielkie.
- Ta walka jest niemożliwa. Z Billym po prostu trudno się dogadać - oznajmił.
Zostają nieaktywni pięściarze z niższych kategorii.
Jakoś udało im się dogadać w ostatnim czasie 2x z Camelot i z Jacobsem, więc chyba nie mają szczególnych problemów z dogadaniem się z wartościowymi zawodnikami. Martirosyan był zawodnikiem z łapanki, która była spowodowana wpadka dopingową Rudego.