PROBLEMY ZE ZNALEZIENIEM RYWALA DLA JARRELLA MILLERA
Promotor Jarrella Millera (21-0-1, 18 KO) żali się, że brakuje chętnych do walki z Amerykaninem. Pięściarz z Brooklynu chce wrócić na ring najpóźniej pod koniec września.
- Ciężko jest znaleźć dobrego rywala. Jarrell będzie obowiązkowym pretendentem dla zwycięzcy walki Charr-Oquendo [o regularny pas WBA], o ile do niej w końcu dojdzie. Poza Wilderem, Joshuą i Powietkinem nie ma wielu ciekawych nazwisk. Wyłączając tych pięściarzy, z kim jeszcze Jarrell miałby walczyć? Naprawdę trudno jest zrobić jakiś znaczący pojedynek. W wadze ciężkiej nie ma aż tylu dobrych zawodników - mówi Greg Cohen, który promuje 29-latka do spółki z Dmitrijem Salitą.
Ostatnie dwa pojedynki Millera - z Mariuszem Wachem i Johannem Duhaupasem - pokazywała za oceanem telewizja HBO. Umowa z tą stacją już jednak wygasła i nie wiadomo, czy także kolejny występ Amerykanina będzie przez nią transmitowany.
- Bardzo chcielibyśmy walczyć na HBO, ale to mądrzy ludzie. Peter [Nelson - szef sportu w HBO] jest bystrym facetem i kupi tylko jakąś istotną walkę - oznajmił Cohen.
Prawda jest taka, że ty na tle Milera jesteś zwykłym robakiem, komarem, którego jakby chciał to by gazetą zabił.
Ty nawet na swoim osiedlu nie jesteś najlepszy w niczym, więc hamuj się z ocenami w ten sposób światowej klasy sportowców.
Miller - Whyte, to by było coś! I biznesowo ta walka ma sens. Takie zaplecze Wilder-Joshua
Pazerny traci dwa razy!
Szkoda że Wach zlapal kontuzję...