HEARN: POWIETKIN RYWALEM JOSHUY, JEŚLI WILDER ODMÓWI PODRÓŻY
Wygląda na to, że obóz Anthony'ego Johuy (21-0, 20 KO) nie bierze już nawet pod uwagę możliwości, by walka unifikacyjna z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) odbyła się na terytorium Stanach Zjednoczonych.
Wilder stwierdził, że do hitowego pojedynku może dojść we wrześniu w Wielkiej Brytanii lub w listopadzie w USA. Eddie Hearn, promotor Joshuy, daje jednak do zrozumienia, że ta druga opcja jest mało prawdopodobna.
- Dzielą nas prawdopodobnie jakieś dwa tygodnie od decyzji co do kolejnej walki AJ-a. Powrót planujemy na wrzesień, a wszystkie wysiłki nadal skupiają się na potyczce z Wilderem - powiedział.
- Jeżeli Wilder odmówi podróży, rywalem będzie prawdopodobnie Powietkin. To obowiązkowy pretendent WBA, tak że obie te walki są bardzo niebezpieczne. Pojedynek z Wilderem w USA to najbardziej lukratywna opcja, jednak Joshua jest skłonny wziąć mniejsze pieniądze, aby zyskać przewagę wynikającą z bycia gospodarzem - dodał.
W przypadku fiaska negocjacji przeciwnikiem Wildera zostanie Dominic Breazeale (19-1, 17 KO), obowiązkowy pretendent WBC.
Tutaj można się jednak zgodzić że walka powinna być w anglii. AJ wnosi więcej, to po pierwsze, a po drugie ma po prostu znacznie więcej kibiców, i w anglii ta walka przyniesie więcej siana z biletów.
Widzę, że niektórzy mają olbrzymie problemy z interpretacją tego, co przeczytają. Nawet Hearn przyznaje, że walka w USA jest najbardziej lukratywna, z czego wynika, że to Ameryknie wykladają największe pieniądze. Więc co takiego Joshua wnosi finansowo więcej?
A co Trump wpadł na pomysł Narodowej Gali USA i wykłada z budżetu 100 milionów$? A może bilety w Las Vegas czy w Nowym Jorku po 5 tyś? Może PPV po 99$?
Potem Dzikusem ring pozamiata i emeryturka:)
Jak padnie na Povietkina to narzekać nie będę.
"AJ wnosi więcej, to po pierwsze"
Widzę, że niektórzy mają olbrzymie problemy z interpretacją tego, co przeczytają. Nawet Hearn przyznaje, że walka w USA jest najbardziej lukratywna, z czego wynika, że to Ameryknie wykladają największe pieniądze. Więc co takiego Joshua wnosi finansowo więcej?
kiedyś czytałem te twoje wynurzenia mając je za sensowne, ale po tym komentarzu widzę, że jednak nie masz pojęcia o czym piszesz... i kto tu ma problemy problemy z interpretacją :) jesteś zbyt ciemny by zrozumieć, że ... to, że będzie najbardziej lukratywna wynika nie z tego, że hot-dogi wykładają najwięcej pieniędzy, tylko, że jest tam najwięcej wafli twojego pokroju, którzy łykną jak pelikan bezmyślnie to PPV, ot cała tajemnica o wielki myślicielu buhahaha.
Ładnym trzeba być cymbałem, żeby w jednym zdaniu sobie samemu zaprzeczyć. To już jednak wolę być myślicielem.
Z ciebie za to jest taki myśliciel jak z koziej dupy trąba. Matko jedyna aż ręce opadają jak widzę co ostatnio wypisuje to ślepe stado fanboyów Joshuy. Nie pisze tu o fanach ale o ślepych fanboyach. Powiedz zatem mądralo co ta twoja zacna uwaga zmienia w sensie tego co napisał @trashtalk? Przecież gdyby nawet to PPV w USA wykupiło stado bażantów to nie zmienia to faktu że w USA jest większy hajs do zarobienia na tej walce. A tylko o tym pisał wyżej wspomniany użytkownik. A poza tym to dochód z PPV jest wypłacany dopiero po walce i polega to raczej na oszacowaniu tego jak ta walka się sprzeda. A jeżeli Joshua miał mieć gwarantowane 50 mln jako pierwszy bokser w historii to znaczy ze najpierw trzeba było ta kasę wyłożyć a dopiero potem liczyć na to że te ,,bażanty'' czy inne ..wafle'' jak ich nazwałeś wykupią PPV. Także drogi kolego napisałeś dwa totalne debilizmy w jednym poście. Gratuluję..
Podobnie było z Kliczką. Niby miał być rewanż niby byli dogadani aż tu nagle Vladek kończy karierę. Potem mamy Puleva, którego ostatecznie zastępuje Takam i tyle. Na dobrą sprawę w okresie postkliczkowskim jedyna walka AJa która mnie interesowała to starcie z Parkerem, chociaż na nadmiar emocji to nie można było tam narzekać.