TYSON FURY: WYBRALIŚMY TEGO FACETA, BO POTRZEBUJĘ RUND
- Dla mnie ten występ będzie niczym walka o mistrzostwo świata - mówi kończący powoli przygotowania do powrotu Tyson Fury (25-0, 18 KO), który 9 czerwca w Manchesterze spotka się z Seferem Seferim (23-1, 21 KO).
Przeciwnik będzie dużo mniejszy. Dotąd rzadko wypuszczał się do wagi ciężkiej, większość kariery spędzając w junior ciężkiej. Ale po ponad trzydziestu miesiącach przerwy nie ma przecież po co szaleć już na samym początku. Zresztą promujący byłego mistrza świata wszechwag Frank Warren otwarcie przyznaje, że zamierza odbudować Tysona kilkoma zwycięstwami i nikt nie będzie się spieszył z atakowaniem czołówki w najbliższych tygodniach i miesiącach.
- Traktuję tego faceta śmiertelnie poważnie. Przecież każdy zawodnik, który wyjdzie naprzeciw mnie, postara się odebrać mi status mistrza linealnego. To z pewnością wystarczająco dobry rywal jak na walkę po takiej przerwie. Wystąpił dotąd dwadzieścia cztery razy, przegrał tylko raz i to na punkty, będzie więc groźny. Jeśli jednak jestem tak dobry, jak myślę, że jestem, wówczas spokojnie powinienem go pokonać - kontynuował "Król Cyganów".
- Albańczycy zawsze są twardzi i właśnie dlatego wybraliśmy Seferego. Długo nie boksowałem i potrzebuję trochę rund. Nokaut w dziesięć sekund nic by mi nie dał. Wybraliśmy więc kogoś, kto będzie twardy, wywrze na mnie pressing i da mi parę rund więcej - dodał Fury.
Też wydaje mi się że to bedzie łatwa walka dla tysona, który zajedzie go samymi warunkami fizycznymi bo ten Serafin ma chyba ok 180 cm i 90 kg
haha
Serafin to jest Mariusz ,redaktor z bokser.org :):):)
A co gabarytów Sefera to nie mogę znaleźć dokładnych danych ale chyba jest trochę wyższy od brata Nuriego.Ale reki nie dam sobie uciąć.