ADONIS STEVENSON: ZNOKAUTUJĘ KOWALIOWA I BELLEW
- Opcji mam naprawdę wiele i mogę spotkać się z każdym, byleby tylko zgadzały się pieniądze - zapewnia Adonis Stevenson (29-1-1, 24 KO), mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBC.
Niedawno chęć zrewanżowania się "Supermanowi" wyraził Tony Bellew (30-2-1, 20 KO). W listopadzie 2013 roku Haitańczyk z kanadyjskim paszportem zastopował Anglika w szóstej rundzie. Bellew pała żądzą rewanżu, ale już w limicie kategorii junior ciężkiej (200 funtów). Brytyjczyk zapowiada, że dla takiej walki jest gotów zejść do umownej granicy 195 funtów, czyli 88,45 kg.
- Mógłbym zmierzyć się na przykład ze zwycięzcą walki Kowaliowa z Alvarezem. Znokautuję Kowaliowa. Mogę też unifikować inne pasy z Biwolem czy Beterbijewem. Ale mogę również polecieć do Anglii i znów znokautować Bellew. Nie ma na świecie zawodników na moim poziomie i to wciąż ja jestem królem wagi półciężkiej - przekonuje Stevenson, który dziewięć dni temu ledwo co zremisował z Badou Jackiem w dziewiątej obronie tytułu.
Szkoda, że do żadnej z tych walk w życiu nie dojdzie. Może poza Bellew.
Adonis jest w fazie przedemerytalnej, Bellew w gazie. Siły się nieco wyrównały.
Data: 28-05-2018 10:04:59
Z Kovalem wygrywa przed czaseem i to jest oczywiste (rusek spalił sie po dwóch wpierdolach od Warda
Z Kovalem przed czasem? Po dwóch wpierdolach od Warda? Litości...
Tu nie trzeba litości, tylko w mordę walić janusza.
Z Kowaliewem tez nie byłby faworytem, ale ta walka to także łabędzi śpiew.
Coleman89
W sumie unieszkodliwienie przeciwnika po ciosach w jaja to też wpierdol.....
jak biologia nie daję zapomnieć, że wszystko ma swój kres.