ANDRZEJ FONFARA RÓWNIEŻ DOSTAŁ PROPOZYCJĘ OD HEARNA
Andrzej Fonfara (29-5, 17 KO) przyleciał dziś do Polski promować, ale również kończyć przygotowania do zaplanowanej na 16 czerwca walki na warszawskim Torwarze. Rywalem "Polskiego Księcia" będzie Ismail Sillach (25-5, 19 KO).
Dla Andrzeja będzie to debiut w kategorii junior ciężkiej. W półciężkiej dwukrotnie dobił się do walki o mistrzostwo świata. W obu przypadkach musiał uznać wyższość Adonisa Stevensona. Nasz polonijny wojownik najbliższe dwa tygodnie spędzi w Zakopanem, a na ostatnie dni przeniesie się już do Warszawy.
- Tak naprawdę po obozie w Kalifornii już dzisiaj byłbym gotowy do walki. Te ostatnie trzy tygodnie to już bardziej aklimatyzacja i szlifowanie formy. Z nowym trenerem popracowaliśmy trochę nad obroną oraz ciosami na korpus - zdradza Fonfara.
Okazuje się, że Andrzej spotka się z utytułowanym na ringach olimpijskich Ukraińcem (srebro mistrzostw świata i Europy) w umownym limicie 193 funtów, czyli na granicy 87,5 kilograma. Kategoria junior ciężka, w jakiej teraz będzie startował Andrzej, kończy się na granicy 90,7kg.
- Jestem w bardzo dobrej formie, nie mam grama tłuszczu, a i tak ważę w tej chwili niewiele poniżej 91 kilogramów. Zmiana kategorii na wyższą była już konieczna. Cieszę się, że po dwunastu latach wracam na polski ring - kontynuował znany kibic warszawskiej Legii, który dostał propozycję współpracy od Eddiego Hearna. - Nie robię planów na przyszłość i skupiam się póki co tylko na najbliższym występie - dodał Fonfara. Przypomnijmy, że brytyjski promotor wcześniej kusił również Adama Kownackiego (17-0, 14 KO) kontraktem na trzy walki za 1,5 miliona dolarów.
Już wkrótce na BOKSER.ORG wywiad z Andrzejem. Bądźcie z nami!
@MICHAELMOORER
Dokładnie, mam identyczne wnioski.
Co do wagi cruiserweight: o ile z usykiem mógłby wytrzymać pełen dystans, to już z Gasijewem, Dorticosem czy Briedisem już mam obawy...
O wygranej z tymi wyżej już nie wspomnę, ale Andrzeja jeszcze nie skreślam, może wejdzie jakiś lucky...
Sam fakt że walczy w Polsce na mało znanej gali już daje wiele do myślenia...
i nie widzę go z zabijakami tej kategorii wagowej, ale na takim PBN, mógłby dać ciekawe pojedynki
i nie byłby kompletnie na straconej pozycji, a i parę groszy wpadłoby do kieszeni.