TONY BELLEW CHĘTNY NA STARCIE Z USYKIEM
Źródło zbliżone do Aleksandra Usyka (14-0, 11 KO) poinformowało, że do jego walki z Muratem Gasijewem (26-0, 19 KO) dojdzie prawdopodobnie 21 lipca w Arabii Saudyjskiej. Jeśli Ukrainiec wygra cały turniej World Boxing Super Series, będzie już na niego czekał jeden chętny.
Tony Bellew (30-2-1, 20 KO), bo o nim mowa, w przeszłości zasiadł na tronie WBC kategorii cruiser. Potem przeszedł do ciężkiej i dwukrotnie zastopował Davida Haye'a. Ostatnio jednak ważył zaledwie 4,65 kilograma powyżej limitu dywizji junior ciężkiej i bez problemu mógłby wrócić do granicy 90,7 kg. Zresztą obaj mogliby równie dobrze spotkać się nawet w wadze ciężkiej.
- Ja i Usyk dalibyśmy naprawdę dobrą walkę. Na pewno stać by mnie było na zwycięstwo, choć takie starcie byłoby dla mnie sporym ryzykiem. W przeszłości sparowaliśmy razem jeszcze w czasach boksu olimpijskiego. Usyk to świetny bokser, który nie boi się przyjąć ciosu rywala. Wierzę jednak, że mógłbym trafić go czymś naprawdę mocnym, a jak już trafię, to potrafię dobrze kończyć takie walki. Nie kończę kariery, ale potrzebuję czegoś dużego, by znów wstać z łóżka, zostawić rodzinę i skusić się na kolejną walkę. A taką walką byłby na pewno pojedynek z Usykiem - nie ukrywa bombardier z Liverpoolu.
To było jego 30%.
W prime by ciężko Bellew znokautował...
Dzisiejszy Master by Bellew skończył.
"Haye był o wiele wolniejszy i walczył bez głowy.
To było jego 30%."
Mi się wydaje, że to mogło być nawet 10% Davida...
zapomnialeś napisać, że Bellew to bum xD
marketingowy i prawdziwe wejście smoka do nowej kategorii wagowej dla fenomenalnego Ukraińca.
Też mi się wydaje, że z Usykiem Bellew nie miałby wielkich szans na zwycięstwo. Z drugiej strony chciałbym zobaczyć gdzie są granice możliwości Tonego, bo ostatnio ma za sobą pasmo sukcesów i naprawdę dobrze prezentuje się w ringu.
Pasmo sukcesów? - Żartujesz czy mówisz wyłącznie o biznesie na bazie naiwnej gawiedzi w UK?
Belju to... przypadek, okrutnie smutny przypadek.
Dostaje wpier... od TOPu cruiser. NIe tylko z Usykiem, ale z Briedisem, Gasijewem czy Dorticosem.
Chcecie fajnej walki? - zestawcie go z Dorticosem.
A refleksja generalna? - HW to nadal DNO
Usyk miałby problemy jedynie z AJem, resztę robi bez problemu, a już najśmieszniej zrobiłby Wildera.
Ja nie żartuję. Zdaję sobie sprawę z tego, że Bellew to żaden wybitny pięściarz, ale na pewno nie można go lekceważyć. Jeżeli ktoś ma ringową inteligencję, twardą szczękę, serce do walki, dobrze wyczuwa dystans i tempo walki to dla mnie taki zawodnik jest niebezpieczny. Wiadomo, za Tonym stoi świetny promotor, który wie jak dobierać rywali i jak sprzedawać pojedynki, ale z drugiej strony, nie można odmówić talentu Tonemu, bo dla mnie np. zwycięstwo nad Mateuszem Masternakiem świadczy, że jest to zawodnik z czołówki. Natomiast porażka Tonego z Adonisem Stevensonem to żaden wstyd, bo Stevenson, to mobilny, leworęczny, bardzo niewygodny zawodnik, który ma niesamowitą lewą rękę i w tamtym czasie byłby problemem dla każdego w wadze półciężkiej.
Co do Usyka. Zgadzam się, że jest to pięściarz wyjątkowy. Ja nawet nie zdziwiłbym się gdyby wygrał z AJ, bo to jak porusza się Ukrainiec po ringu, z jaką intensywnością i sprytem potrafi wyprowadzać ciosy proste stoi na bardzo wysokim poziomie.
Wygranie z Masternakiem nie wymagało talentu i nie wznosi klasy Belju.
To smutne, ale Masternak okazał się dosyć przeciętny.
Belju to biznesowy majstersztyk genialnie skrojony pod ringi widzów UK. Widzów, do których straciłem zaufanie po walce Hej vs Omdlej niejaki Harison.
Swoją drogą pierwsza myśł o pojedynkach Hej - Belju to walka Heja z Omdlejem.
Niezły wał na kibicach
Wierzysz w to, że walka Bellew vs Haye to ustawka?
Ja raczej nie, aczkolwiek wszystko jest możliwe. Moje zdanie jest takie, że David Haye przygotował się najlepiej jak potrafił do tej drugiej walki z Bellew i po prostu przegrał, bo był słabszy. Oczywiście, okazało się, że to nie jest jednak już ten sam Haye co kilka lat temu, ale nie sądzę, by Haye dał się sprzedać.
Prędzej uwierzyłby w taką wersję, że oto do Eddiego Hearna docierają informacje, że Haye na sparingach nie wygląda tak dobrze jak kiedyś. Hearn pyta Tonego jak oceniłby swoje szanse w walce z Hayem. Bellew konsultuje to ze swoim obozem i myślę, że po prostu zaryzykowali, bo Haye to głośne nazwisko, a w cruiser dla Tonego robiło się za gęsto. Myślę, że Bellew zaryzykował i udało się, trafił we właściwy moment.
To nt. "Belju". Niesłychanie emocjonalnie do wszystkiego podchodzi.
Rozum: " no Usyk przecie 100proc.
Serce:wszystko może się zdarzyć...
Pzdr.