ARTUR SZPILKA: FORMA JEST NAPRAWDĘ DOBRA
Mariusz Serafin, Nagranie własne
2018-05-23
- Sparowałem po osiem i dziesięć rund. Forma jest naprawdę dobra, a ciosy mocne - zapowiada Artur Szpilka (20-3, 15 KO), który w piątkowy wieczór zmierzy się z doświadczonym Dominickiem Guinnem (35-11-1, 24 KO).
Szpilka powinien wychwalac rywala a nie siebie .... pan Najman to samo ...
Artur to przynajmniej walczył z czołówką na swiecie , a Marcin całe zycie obijał debiutantów i ogórków .
Z tego wszystiego to jeszcze pamiętam jak Najman nagrywał filmiki z Bińkowskim. Juz niecałe poł roku temu Binkowski robił reklamę na gale na narodowym a Szpilka opowiadał jak to nie zamierza walczyć na gali u Najmana...
I juz niedlugo znowu kazdy bedzie gadal co innego...
Gmitruk zgodził się trenować Szpilkę tylko ze względów finansowych, za tego jednego "rodzynka" dostaje więcej niż za perspektywicznego Stępnia i Masternaka razem wziętych.
Szpilka nigdy nie był i nie będzie w żadnej czołówce, chyba że za czołówkę rozumieć top 50 to wtedy owszem, byłby gdzieś w drugiej połowie.
Najbliższą walkę prawdopodobnie wygra, chociaż nie zdziwiłbym się, gdyby w jej trakcie znowu doznał kontuzji...
Heh jeszcze brakuje żeby i formy zabrakło albo była słaba... Tak się składa że w jego przypadku forma nie ma za wielkiego znaczenia na pewnym już poziomie. Z Kownackim była życiówka. Ile to się go nie nachwalili za wyrzeźbiony brzuch itd a jak przyszło co do czego i dostał parę strzałów mocniejszych na głowę i schaby to się spompował jak Pudzianowski na początku kariery w mma.
Forma to podstawa ale jego problemem nie jest jej brak (bo akurat ambicji i pracowitości nie można mu odmówić) a zwyczajnie brak atutów w wadze ciężkiej. Przeciętny cios, przeciętna szczęka, bardzo przeciętna odporność na ból, przeciętne warunki fizyczne- czym on ma wygrywać? Po walce z Wilderem wychwalaliśmy pod niebiosa jego pracę nóg i stawialiśmy to jako jego główny atut ale się okazało że to po prostu "nieśmiały" i polujący na kontrę Wilder dał mu tak błyszczeć w tym elemencie. Wystarczył tragiczny ponoć pod tym względem ale ambitny Kownacki i z pracy nóg Szpulki nic nie zostało...
Obecnie znów wrócili do etapu promowania Artura na słabych rywalach. I na ich tle Artur będzie brylował, zaczną się pewnie teksty o tym co to nie osiągnie z Gmitrukiem i że zmądrzał. Wszystko do czasu aż znów wyjdzie do kogoś lepszego...
"przestawił coś w Szpilce i wyciągnie go na jego wyżyny możliwości czyli poziom powiedzmy Andego Ruiza czy Parkera"
Litości. Parker a Szpilka pod względem możliwości? Bez żartów proszę. Józek ma znacznie lepsze atuty. Bez porównania
jednym drugim, właśnie wraca
jakby zmienił, już layout'a
tyle potu, ciężka praca
w gymie trener instruuję
Andrzej Gmitruk, pokazuję
Szpila ostro, tak haruję
będzie walczył, znów spróbuję
podbić ringi i salony,
siebie znowu, odbudować
za odwagę, tu pokłony
więcej hajsu, wyczarować
umie liczyć, jak księgowy
walki forsy, strasznie głodny
nie zaprzecza, nie neguję
po co w ringu, on boksuję
refren
"The Pin" jeden, no wiadomo
zero siedem, James Bond
on obiję, tylko kogo
kogo! trupa z szafy, skąd
Narodowy, jest sobota,
w maju piękna, jest pogoda
wielka gala,w telewizji
tej publicznej i wierchuszka też na wizji
zawodnicy i trenerzy
promotorzy, każdy mierzy
innych wzrokiem,swoją marką
swoją miarą,bo dziś warto
warto siebie, tak pokazać
złe wrażenie,także zmazać
i dać wiarę, wiernym fanom
poczuć luz, a wyjdzie samo
bez wysiłku,na luzaku
wśród endorfin,bez prozacu
wielki powrót,niech to będzie
Guinn upada i najlepsze to ujęcie
refren
"The Pin" jeden, no wiadomo
zero siedem, James Bond
on obiję, tylko kogo
kogo! trupa z szafy, skąd
A tak prócz Adamka i Wacha to na dzień dzisiejszy nie ma u nas za bardzo reprezentantów ...