MAŁE PIĘŚCI: ZOMO NA LEGNICKIEJ
Przeprowadziłem się do Wrocławia z Ostrowa Wielkopolskiego w 1962 roku. Za żoną wyjechałem, teść załatwił mi pracę w zakładach Elwro. Miałem dwadzieścia trzy lata i wszystko się układało. Dzieci jeszcze na świecie nie było, a w pracy dobra atmosfera, więc wolny czas spędzałem często z kolegami. Wrocław duże miasto, nie nudziliśmy się. Najlepiej pamiętam, jak połowa naszego zakładu chodziła na mecze bokserskie do Hali Ludowej. To były widowiska. Nie miałem w życiu wielu zainteresowań, ale przez dwie dekady uwielbiałem pięściarstwo. Wyjście na mecz to było święto. Walki stały na bardzo wysokim poziomie, jak cały polski boks wtedy. W Gwardii pod wodzą Szczepana boksowała śmietanka. Olechowie, Grzesiak, Dąsal, Denderys... Olechów całe miasto znało i podziwiało, chociaż służyli w milicji. Powiem Panu, że moim zdaniem Artur Olech mógł być dzisiaj tak znany, jak Jerzy Kulej. Otarł się o dwa złota na igrzyskach, po prostu miał pecha do sędziów. Szatan jeden... Kurdupel był z niego, ale zajeżdżał przeciwników tempem i umiał to robić technicznie. A przede wszystkim strachu i litości nie znał, jakiś taki bezwzględny, zimny w tym swoim boksie. I pomyśleć, że to przez niego w latach 80. straciłem serce do tego sportu. Dokładnie w czasie manifestacji 31 sierpnia. Ja się swoją drogą w ogóle nie udzielałem w związkach, tylko moi koledzy z Elwro. Sytuacja w kraju zrobiła się tak napięta, że nawet jak ktoś trzymał się z dala od polityki, to nie miał wyjścia. Trzeba było wyjść na ulicę. No i wyszedłem. Rano szło nas Legnicką kilka tysięcy, w południe już kilkadziesiąt. Kiedy milicja zaczęła strzelać, rzuciłem się na ziemię. Leżałem parę minut z rękoma na głowie. Na znak poddania. Bałem się podnieść wzrok, sparaliżowało mnie. Kiedy w końcu popatrzyłem przed siebie, zobaczyłem Artura Olecha w mundurze ZOMO. Stał o ile pamiętam na wysokości ulicy Młodych Techników. Za nim oddział wysiadający z BTR-a. Olech wydał rozkaz otwarcia ognia i sam wyciągnął broń. Śmiesznie wyglądał na tle reszty zomowców, jak ołowiany żołnierzyk. Słońce akurat zaświeciło mi prosto w oczy, usłyszałem strzały i wybuchy, przez chwilę pomyślałem, przysięgam, że wybuchła bomba atomowa. Znowu schowałem głowę, a kiedy ją podniosłem, ludzie nieśli już ciało Kazia Michalczyka.
kadr też kuźnia, inne k.rwy
które dobrze, kablowały
takie ludzkie, świnie chamy
sąsiad sąsiadowi, wilkiem
ale czekaj, jedną chwilkę
raz sumienie, to ruszyło
co minęło, jednak było
się pamięta,się też czuję
donosiły, pewne ch.je
udawały też, przyjaźnie
grały z ludźmi. nierozważnie
a co ważne, bez skrupułów
prawy lewy, w mordę tułów
boks też istniał, na poziomie
tak twierdzono i nieskromnie
kreowano, tak bokserów
tych herosów, ring-killerów
Jerzy Kulej,cała reszta
ich historia, barwna świetna
to już było i minęło
w siną dal, odpłynęło
biografię, się stworzyło
by w pamięci, wciąż to żyło
Artur Olech, pamiętam, choć szczerze to nie wiedziałem, że aż 2x otarł się o złoto na IO, pamiętałem, że raz, sprawdziłem, 2x, OK. Dla mnie ten epizod związany z ZOMO bez znaczenia. Dzisiaj ludzie za 10x mniejsze pieniądze (przeliczone adekwatnie) upadlają się 10x bardziej. Dlatego nie mam żadnego problemu z tym ZOMO.
Takie "Małe Pięści" lubię, nie takie jak tydzień temu.
============================================================
Oto Słowo Biłuna!
Yabolpunk
Kurde portal sportowy a zawsze jakiś poj..b z polityką wyskakuje. Spytaj się kaczyńskiego cou nich piotrowicz robi w partii?
Chyba krótko interesujesz się tym sportem...
Przejrzyj sobie historie włoskiej Serie A, wtedy zrozumiesz jak polityka ma wpływ na poszczególne formacje kibicowskie oraz na sam klub z którego się wywodzi.
Swoją drogą takie tematy jak powyżej i w felietonie Jakuba bardzo interesujące, każdy może wylać swoje żale, tym bardziej kto je pamięta.
Ja dzisiaj odpuszczam... :)
"Pytanie dlaczego portal sportowy gloryfikuje bandytów w mundurach i kto za tym stoi"
A mógłbyś wskazać palcem gdzie ta gloryfikacja?
Może żle się wyraziłem,chodziło mi bardziejo to że ktoś musi zawsze zrobic jakąś wrzutę odnosnie PO/PIS ,jak temat artykułu raczej niemanic z tym wspólnego