GROMADZKI CIĘŻKO ZNOKAUTOWAŁ RUNOWSKIEGO
Pierwsza walka pomiędzy Tomaszem Gromadzkim (7-1-1, 2 KO) a Mariuszem Runowskim (4-3, 2 KO) dostarczyła kibicom bardzo wielu emocji. Rewanż był już znacznie bardziej jednostronny.
"Zadyma" od początku "siadł" na rywala, zasypując go gradem ciosów. Pod koniec pierwszej rundy uderzył prawym sierpowym, potem poprawił tym samym ciosem i posłał swojego rywala na deski. Runowski wstał, ale wzrok miał mętny. Na szczęście dla niego chwilę później zabrzmiał zbawienny gong. W drugiej rundzie Gromadzki kontynuował jednak demolowanie rywala - uderzał na korpus, na górę, a co najważniejsze - właściwie wszystkie ciosy wchodziły w jego oponenta jak w masło.
Runowski bronił się rozpaczliwie, ale trzeba przyznać, że pokazał w tej walce niesamowity charakter - przyjął masę mocnych uderzeń, niejednokrotnie znajdował się nad przepaścią, jednak ani myślał o poddaniu. W końcu "Zadyma" dopiał jednak swego. Na kilkanaście sekund przed końcem czwartej rundy ustrzelił rywala potężnym prawym sierpowym, po którym Mariusz długo nie mógł podnieść się z maty. Ciężki nokaut.
Rymowanka zupełnie przypadkowa lol.
P.S. Panowie powyżej to naganiacze z tej gali? Czy oponenci z konkurencji? A może przebrana redakcja... Bo nicków nie znam? A trochę już jestem na tym portalu :)
Może uciekli z konkurencji jak zobaczyli tytuł newsa: Rywal Aanthonego Joshuy dla Różańskiego (albo coś podobnego) :D