KOWALIOW: ALVAREZ JEST NA INNYM POZIOMIE NIŻ MICHALKIN
4 sierpnia w Atlantic City czempion federacji WBO w wadze półciężkiej Siergiej Kowaliow (32-2-1, 28 KO) stanie do drugiej obrony swojego tytułu, mając za rywala bardzo groźnego Eleidera Alvareza (23-0, 11 KO). Dlatego też "Krusher" spodziewa się znacznie trudniejszej przeprawy niż ta, którą zafundował mu w marcu Igor Michalkin (21-2, 9 KO).
Kowaliow znokautował swojego rodaka w siódmej rundzie, tak naprawdę od początku do końca w pełni kontrolując przebieg pojedynku. Z Alvarezem to raczej nie będzie takie proste - wystarczy przypomnieć, że Kolumbijczyk ma na rozkładzie takich pięściarzy jak Jean Pacal czy Lucian Bute.
- Myślę, że Alvarez jest na zupełnie innym poziomie - mówi Rosjanin pytany o swojego najbliższego przeciwnika. - To zdecydowanie pięściarz klasy A. Po pierwsze jest niepokonany, po drugie jest obecnie pretendentem numer jeden w rankingu WBC. Nie wiem, dlaczego nie doszło do jego walki z Adonisem Stevensonem. Nie znam powodów. Na pewno jednak zasłużył na starcie o tytuł i 4 sierpnia zostanie przetestowany - mówi Kowaliow.
Alvarez przez dłuższy czas zajmował pozycję obowiązkowego pretendenta do starcia z czempionem WBC Adonisem Stevensonem, do którego ostatecznie nigdy nie doszło. "Krusher" nie zamierza jednak zastanawiać się nad powodami takiego stanu rzeczy.
- Nie wiem, dlaczego tak się stało. To nie moja sprawa. Moim zadaniem jest wyłącznie skopanie mu tyłka 4 sierpnia. Nie interesują mnie działania innych stowarzyszeń czy federacji. Zajmuję się tylko sobą i pasem WBO - zakończył Rosjanin.