KRZYSZTOF WŁODARCZYK: WCIĄŻ MAM JESZCZE SWOJE MARZENIA
Za dwa i pół tygodnia Krzysztof Włodarczyk (54-4-1, 38 KO) podczas KnockOut Boxing Night 2 w Rzeszowie spotka się z Olanrewaju Durodolą (27-5, 25 KO). Dla byłego dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej będzie to walka o jego przyszłość.
- Ten facet nie odpuszcza i wykorzystuje swoją siłę. Ma nieprzyjemny zasięg i ciężkie ręce. Potrafi zahaczyć czymś mocnym i trzeba będzie uważać, pozostając nieustannie w ruchu, gdyż Durodoloa wie jak wykorzystać bierność przeciwnika. To dla mnie bardzo ważna walka i muszę ją wygrać. Na szczęście ten zawodnik lubi się pobić, więc będzie trochę inaczej niż z tym poprzednim rywalem. Wciąż mam jeszcze swoje marzenia, które zamierzam spełnić, muszę więc pokonać tą przeszkodę - mówi "Diablo", który po porażce z Muratem Gasijewem odbudował się czasówką nad Adamem Gadajewem.
Niedługo kategoria cruiser znów może zostać włączona do turnieju WBSS. Jeśli Włodarczyk ma jeszcze cokolwiek znaczyć na arenie międzynarodowej, nie może sobie pozwolić 2 czerwca na wpadkę.
Niech naśladuje Mastera,Główkę i będzie dobrze.Zwykły klasyczny boks a nie styl zza podwójnej gardy.
Garda i lewy w powietrze,garda i lewy w powietrze itd.
Takie coś nazywa się nauką podstawy w boksie czyli :lewy prosty ,krok do przodu.
Ale obiektywnie, to czołówka mu odskoczyła. Dziwny styl, kłopoty osobiste, wiek - to wszystko nie napawa optymizmem. Starcie z Durodolą chętnie obejrzę. W przypadku ładnego zwycięstwa może jeszcze jakiś złoty strzał mu się trafi.
Dziś podstarzały 37-letni Olanrewaju Durodol na 4 ostatnie walki, przegrał aż dwie!
Z tych 2 wygranych jedna to Karama Nyilawila co ma bilans 24:16
Nic jużnie osiagnie i widać że wiek daje juz mu się we znaki.