JAIME MUNGUIA MUSI WALCZYĆ Z LIAMEM SMITHEM
Jaime Munguia (29-0, 25 KO) w sobotnią noc zdemolował Sadama Alego (26-2, 14 KO), odbierając mu tytuł mistrza świata wagi junior średniej federacji WBO. Teoretycznie w kontrakcie był zapis rewanżu, bo przecież to była dobrowolna obrona, ale wygląda na to, że nowym champion zostanie zmuszony do starcia z Liamem Smithem (26-1-1, 14 KO).
Pięściarz z Liverpoolu zasiadał w latach 2015-16 na tronie World Boxing Organization, lecz został z niego zrzucony przez Saula Alvareza. Teraz ma status oficjalnego challengera.
Władze federacji dały obozom Meksykanina i Anglika 30 dni na negocjacje. Jeśli nie dojdą do porozumienia, wówczas zostanie przeprowadzony przetarg na organizację walki. Minimalna stawka przystąpienia do tego przetargu wynosi 200 tysięcy dolarów.
- Zgadza się, mamy miesiąc na rozmowy. Gdyby Liam był tej nocy w ringu, zrobiłby z Alim to samo co Munguia. Meksykanin potrafi naprawdę mocno uderzyć, to będzie trudna przeprawa, lecz Liam jest bardzo inteligentnym pięściarzem i również mocno uderza. Na pewno stać go na zwycięstwo i odzyskanie tytułu. Spodziewam się, że pojedynek między nim a Munguią odbędzie się na przełomie sierpnia i września - powiedział Frank Warren, promotor Smitha.
MUNGUIA PRZEJDZIE W 2019 DO ŚREDNIEJ, CHCE GOŁOWKINA LUB CANELO >>>
Drużyna Meksykanina miała inne plany. Jego promotor chciał bowiem zorganizować swojemu zawodnikowi dobrowolną obronę z kimś niżej notowanym w lipcu w Tijuanie. Na taką walkę trzeba będzie poczekać, a najbliższą przeszkodą będzie Smith.