RAFAŁ GRABOWSKI: WOLĘ DŁUŻSZE DYSTANSE

- Wolę boksować na dłuższych dystansach i jestem pewny, że dobrze odnajdę się w zawodowym pięściarstwie - mówi Rafał Grabowski (2-0, 1 KO), który trzecią profesjonalną walkę stoczy już 2 czerwca na gali Babilon Promotion w Legionowie.

Pochodzący z Pionek koło Radomia bokser w tym roku wygrywał już z Aleksandrem Abramenką i Andriejem Staliarczukiem. Za niecałe trzy tygodnie spotka się z rodakiem - Kamilem Młodzińskim (9-2-4, 5 KO).

- Zdecydowałem się na zawodową karierę z wielu powodów. Raz, że wolę boksować na dłuższych dystansach i jestem pewny, że mój styl bardziej odpowiada profesjonalnym walkom. Poza tym zebrało mi się na żale po ostatnich Młodzieżowych Mistrzostwach Polski, gdzie w walce o medal zdaniem sędziów uległem rywalowi 2:3. Wtedy wspólnie z moim trenerem podjąłem decyzję o zakończeniu występów w gronie amatorów-olimpijczyków. Ile razy można przegrywać 2:3? - powiedział Grabowski.

Jego największym sukcesem był brązowy medal MP Seniorów, które półtora roku temu odbyły się w Sokółce na Podlasiu. Wcześniej i później medalu nie zdobył, bowiem przegrywał z takimi zawodnikami jak Dawid Michelus, Kazimierz Łęgowski (w Legionowie będzie miał zawodowy debiut) czy Łukasz Niemczyk.

- W Mistrzostwach Polski Seniorów startowałem bodajże cztery razy i zazwyczaj byłem o krok od medalu. Nie miałem szczęścia delikatnie mówiąc, a o werdyktach 2:3 już wspominałem. Takie punktowanie to ciężka sprawa w boksie olimpijskim - dodał.

Rafał przyznał, że raczej nie ma szans np. na rewanż z Kazimierzem Łęgowskim, który profesjonalne boksowania zaczyna od sporego wyzwanie jakim będzie walka z doświadczonym Ukraińcem Artemem Karpecem (21-7).

- Myślę, że na tę chwilę nie ma możliwości, abyśmy spotkali się w ringu, ponieważ na dziś boksujemy w całkiem innych kategoriach wagowych. Ja najprawdopodobniej w kolejnym pojedynku zadebiutuje już w niższym limicie, czyli w kategorii lekkiej, a z tego co pamiętam najbliższy rywal Łęgowski to zawodnik z wagi -70kg z małym haczykiem, a więc to spora różnica - powiedział podopieczny trenerów Adama Jabłońskiego i Rafała Wojdy.

Grabowski ma 23 lata, a jak mówi pierwsze walki toczył dopiero w 2011 roku, kiedy jego rywale, np. Kazimierz Łęgowski i Dawid Michelus, byli już kilkukrotnym medalistami MP w różnych grupach wiekowych.

- Dzięki moim wszystkim sponsorom, osobom, które wyciągają do mnie pomocną dłoń, mogę skupić się na treningach. Mam wokół siebie świetnych ludzi, bardzo dobrych trenerów, wszystkim bardzo dziękuję za pomoc. Na co dzień ciężko trenuję, a do tego prowadzę treningi w Pionkach. Czasem dorabiam pracując w pizzerii. Jeśli chodzi o mojego przeciwnika, w ostatnich walkach Kamil Młodziński pokazuje charakter, serce do walki i toczy ringowe wojny, które i ja lubię. W boksie olimpijskim tego nie było. Brakowało jednej, dwóch rund żeby zajeżdżać swoich rywali. Tu jest całkiem inny boks - dodał.

W głównym pojedynku 2 czerwca w Legionowie, w wadze junior ciężkiej, radomianin Michał Cieślak (15-0, 10 KO) zmierzy się z Ukraińcem Siergiejem Radczenką (6-1, 1 KO), który sparował z całą światową czołówką.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.