BELLEW: PO WALCE BŁAGAŁEM HAYE'A, ŻEBY SKOŃCZYŁ KARIERĘ
David Haye (28-4, 26 KO) nie wie jeszcze, czy będzie dalej boksować, ale Tony Bellew (30-2-1, 20 KO), który znokautował go na gali w Londynie, podkreśla, że "Hayemaker" powinien czym prędzej zakończyć karierę.
Bellew został zapytany po pojedynku, czy jego zdaniem 37-letni Haye nadal będzie walczyć.
- Mam nadzieję, że nie. Kiedy tylko do mnie podszedł po walce, zacząłem go błagać, żeby przestał. Boks to sport dla młodych. Styl robi walkę, ale jego styl będzie się już tylko psuć, nie będzie się poprawiać. To zawodnik mający refleks i silny cios, atleta. Ale to nie jest typ wojownika - odpowiedział Bellew.
- Mogę wam opisać każdy styl bokserski i wszystkie jego atrybuty. Boks to jedyna rzecz w życiu, którą naprawdę rozumiem. Nie rozumiem kobiet, staram się być jak najlepszym ojcem, ale i to mi dobrze nie wychodzi. Jeśli jednak chodzi o boks, nikt nie może mnie pouczać. Znam ten sport na wylot - dodał.
Zawodnik z Liverpoolu pokonał Haye'a w piątej rundzie. Przyznał jednak, że sam też był w tym pojedynku zraniony.
- Zranił mnie ciosem w tył głowy w drugiej rundzie. Ma bardzo ciężkie ręce. Pod koniec trzeciej odsłony wiedziałem już, że jest po nim. Powiedziałem sędziemu, żeby to przerwał. Mam coraz większe doświadczenie... Jak miałem 28 lat, to chciałem, żeby rywale padali nieprzytomni, ale z wiekiem, z tymi wszystkimi przejściami, które mnie spotkały... Nie chcę już ranić ludzi. Prosiłem sędziego, żeby to przerwał. W czwartej rundzie dałem mu jeszcze szansę, bo wiedziałem, że ciągle ma ten niebezpieczny cios. Ale cały czas się chwiał, znajdował się na równi pochyłej. Nie chcę ranić ludzi, nie chcę, żeby kończyli walkę nieprzytomni - stwierdził.
Co do Davida to chętnie zobaczył bym go w pożegnalnej walce z Pricem , ciekawe jaki byłby kurs u buka że walka będzie trwała pełen dystans
Mądrzy bokserzy kończą karierę na wielkich nazwiskach, Haye skończy nawet niżej niż na Bellew.
Widać że tego pyszałka i twardziela życie trochę utemperowało.
Pojawiła się empatia i obawa o zdrowie Haye.
Dla mnie Haye był nie przygotowany na tak szybkiego rywala.
Vitek Kliczko sparował z zawodnikami ważącymi po 70 kilo aby mieć refleks.
Haye sparował z Malikiem...
Podobnie to widzę. Ja bym tu dodał jeszcze takich zawodników jak Marko Huck, czy Jean Pascal, którzy bardziej niż na technice bazowali na szybkości, eksplozywności, refleksie. Gdy te atuty zanikają tacy pięściarze zamieniają się w chłopców do bicia. David Haye powinien zakończyć swoją karierę kilka lat temu, najlepiej po zwycięstwie nad Derekiem Chisorą, ale rozumiem, że trudno zrezygnować z tego sportu, skoro dla Davida był źródłem dobrych i czasem łatwych pieniędzy.
A jak widzicie walkę dzisiejszego Adamka z dzisiejszym Hayem?
Tak samo jak większość z forum przed wczorajszą walką David Haye vs Tony Bellew.
David go rozniesie, Tony podobnie jak Adamek to rzemieślnik i cham ;)
p.s. Do tej pory nie potrafię zrozumieć jak jednostka jest podatna na marketing i mimo że ogląda boks nie potrafi sama ocenić i wyciągnąć wnioski...
Wracając do Haye-a to tak jak ktoś wyżej napisał , jego styl szybciej się " starzeje" niż ludzi opierających boks na technice ( duży wachlarz ciosów , sporo kombinacji ) do tego posiadających znakomity timing itp . Taki styl walki "starzeje" się dłużej , przykładem jest Kliczko i Povetkin .
Adamek to już się nadaje tylko do bicia takich Abellów. Nawet jak by wygrał to nie wiem jak można wypisywać takie głupoty, że "być może nawet jeszcze szybciej niż Bellew". Adamek ma wate w rękawicy i nie obijał by Haye'a tak łatwo jak Abella. Bellew ma wyjebanie, jest szybki i dynamiczny. To bardzo niebezpieczny zawodnik. Adamek to już stary dziad. Nie powalczyłby ani z jednym ani z drugim.
Piote
"A jak widzicie walkę dzisiejszego Adamka z dzisiejszym Hayem?"
Haye przez nokaut.
przeciętniaków, a następnie...? Oby poprzez słabych rywali nasz pięściarz
nie wykoleił się definitywnie na pierwszej poważnej przeszkodzie,
bo zrobiłoby się smutno, tym bardziej, że wielu dobrych fajterów na stanie nie mamy.