BELLEW PO WIELKIEJ WYGRANEJ Z HAYE'EM: ŻYCIE TO SYF

Tony Bellew (30-2-1, 20 KO) udzielił poruszającego wywiadu w szatni po wygranym pojedynku rewanżowym z Davidem Haye'em (28-4, 26 KO). Na gali w Londynie "Bomber" zastopował "Hayemakera" w piątej rundzie.

Zwycięzca przyznał, że ostatnie miesiące były bardzo trudne dla niego i jego rodziny.

- Kilka razy uroniłem kilka łez, kiedy siedziałem samotnie w pokoju hotelowym. Życie to syf, pieprzony syf. Tak jest od sierpnia ubiegłego roku. Ludzie nie mają pojęcia... Każdego wieczora widziałem, jak moja partnerka płacze. Albo wstaje zapłakana o piątej rano. Łamie mi serce, jak sobie myślę, przez co przeszła. Najtrudniejsze jest to, żeby nie zasmucić się w jej obecności, tylko wyjechać i płakać w samotności w hotelu - stwierdził.

- Nawet mi nie zależało na tej walce, to tylko kolejny pojedynek. Walka była dobra, znokautowałem go, ale wiedziałem, że go znokautuję. Życie to syf... Ludzie myślą, że to tylko blask świateł i pieniądze. A ja mam to w dupie. Mam to gdzieś, naprawdę mnie to wszystko nie obchodzi. To przerażające położenie, bo nie wiem, co robić dalej - dodał.

Bellew nie ukrywa, że jego partnerka chce, aby skończył z boksem. 35-latek nadal chce jednak walczyć, a jego potencjalnych rywali wymienia m.in. przebywającego na emeryturze Andre Warda (32-0, 16 KO) i zwycięzcę pojedynku Usyk-Gasijew.

- Kocham walczyć, uwielbiam to. Żyję dla takich chwil jak te. Kocham ten moment, kiedy otwierają się drzwi, kiedy widać światło, kiedy zaczyna się akcja. To jedyny moment, kiedy jestem wolny. W ringu jestem wolny od wszystkiego - oznajmił.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 06-05-2018 11:19:00 
Chyba Tyson Fury pisał mu te teksty...
 Autor komentarza: hatebeinsober
Data: 06-05-2018 11:19:31 
Znakomity charakter.
 Autor komentarza: towd
Data: 06-05-2018 11:38:03 
Ramirez, a co w tym co powiedział Bellew jest takiego, że od razu takie nastawienie ?
Zmarł mu brat przyrodni, nie było mu łatwo i widać mocno to przeżywa. Utrata bliskiej osoby to nie łatwa rzecz.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 06-05-2018 11:39:29 
Trochę mi to Mackiewicza przypomina... No cóż boks to sport jednak ekstremalny. Może nie tak jak himalaizm ale ryzyko duże.
 Autor komentarza: damian376
Data: 06-05-2018 11:47:44 
Szacun ogromny Tony, jesteś wielki.
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 06-05-2018 12:44:21 
Ramirez82:
Jesteś głupi chuj.
 Autor komentarza: Musi
Data: 06-05-2018 12:51:26 
Haye ma w sobie ,troche czarnego charakteru.Bellew chcial po zakonczeniu walki w zgodzie pozegnac sie z Davidem,byc moze dla tego stad byly problemy rodzinne w obawie przed zlem.
 Autor komentarza: sjerrg
Data: 06-05-2018 13:07:33 
Musi

A Ty jesteś jakiś głupi czy co?
 Autor komentarza: Piesel
Data: 06-05-2018 13:11:25 
hahahaahha
 Autor komentarza: ORTIZTEAM
Data: 06-05-2018 16:07:12 
Jak syf to niech idzie do normalnej pracy xd.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 06-05-2018 17:07:48 
Autor komentarza: towd

Data: 06-05-2018 11:38:03

Ramirez, a co w tym co powiedział Bellew jest takiego, że od razu takie nastawienie ?


Ale jakie nastawienie? Nie krytykuję, stwierdzam fakt. Każdy ma problemy, ale nie każdy robi z tego publiczny dramat, niektórych to wzrusza, niektórych nie. Fury też różne rzeczy wygadywał, jakie to wszystko jest chujowe, jak nienawidzi boksować, ale robi to, bo jest najlepszy w galaktyce itp. Po czym zapadł w niebyt i obrażał wszystkich dookoła, którzy w tym czasie odnosili sukcesy.
 Autor komentarza: Zubr
Data: 06-05-2018 18:15:03 
Łatwo jest każdego oceniać i krytykować. Ja szanuje Bellew za charakter, za te słowa też. Bo życie to syf, najbliżsi umierają, wszystko przemija, tracisz z każdym dniem ludzi których kochasz. Czym do tego jest jakieś tam sława i blaski fleszy, które też będziesz musiał oddać.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.