KAMIL MŁODZIŃSKI: POPRZEDNIA WYGRANA BYŁA DLA MNIE PRZEŁAMANIEM

Po pięciu walkach ocenianych jako remisowe lub przegrane, Kamil "Camilo" Młodziński (9-2-4, 5 KO) pod koniec stycznia wygrał z doświadczonym Białorusinem Andriejem Staliarczukiem. - To było definitywne przełamanie i liczą, że kolejne zwycięstwo odniosę z Rafałem Grabowskim - mówi bokser z Mysłowic, który z tym rywalem spotka się 2 czerwca w Legionowie.

Ale zanim dojdzie do tej potyczki na gali organizowanej przez Tomasza Babilońskiego, dziś wieczorem Kamil będzie miał okazję zobaczyć najbliższego rywala w starciu w Kościerzynie ze... swym ostatnim przeciwnikiem. A więc taki korespondencyjny pojedynek.

- Staliarczuk mimo że ma słaby bilans walk (11-29-6, 2KO), to jest naprawdę bardzo wymagającym zawodnikiem, o czym się sam przekonałem w styczniu. Ale liczę na Rafała, że wygra łatwo i bez żadnych kontuzji, abyśmy mogli wejść razem do ringu 2 czerwca - powiedział Młodziński.

Jakiś czas temu doszło do sparingów Kamila z Rafałem Grabowskim (1-0, 1 KO) w Warszawie. - Od tego czasu sporo się zmieniło w moim i jego boksowaniu, ale Grabowski jest nadal bardzo ambitnym pięściarzem, który idzie cały czas do przodu. Dopiero wchodzi w ten boks zawodowy, więc wszystko przed nim - dodał.

W trakcie przygotowań do legionowskiej gali grupy Babilon Promotion Młodziński wziął udział między innymi w biegu na dziesięć kilometrów w okolicach Zamku Bobolice, położonym na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

- Cały czas byłem w treningu, ale kiedy dowiedziałem się o walce z Rafałem Grabowskim, to podkręciliśmy z trenerami śrubkę i zasuwamy. Wspomniany bieg bardzo fajny, teren był różny, czasami ciężkie podbiegi, do tego prawie 30 stopni Celsjusza. Zdarzało mi się pobiegać więcej 15-20 km, o kondycję jestem spokojny - powiedział.

Kamil już na wstępie wspomniał, że wygrana na początku roku z Białorusinem ma być dla niego takim "definitywnym przełamaniem" po dłuższym okresie bez zwycięstwa.

- Miałem gorszą passę w ostatnich walkach, chociaż czuję się wygranym w pojedynku o mistrzostwo Polski z Michałem Leśniakiem - przyznał.

W przeszłości Młodziński miał okazję trenować w Manchesterze z takimi bokserami jak Amir Khan, Martin Murray, Rocky Fielding i wielu innych.

- Wspominam bardzo fajnie ten czas, miałem przyjemność trenować i sparować z najlepszymi na świecie. Był to duży zastrzyk doświadczenia i mogłem rozwinąć swoje umiejętności. Pozostaję w kontakcie ze znajomymi z Anglii, ale na dziś pracuję i trenują w Mysłowicach – powiedział były Mistrz Polski Młodzieżowców i Juniorów.

Głównym wydarzeniem gali w Legionowie będzie walka w kategorii junior ciężkiej pomiędzy Michałem Cieślakiem i Ukraińcem Siergejem Radczenką, który boksował na sparingach z absolutnie całą czołówką cruiser, a był zapraszany na obozy także przez swojego rodaka, gwiazdę wagi ciężkiej, Władimira Kliczkę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: leon84
Data: 04-05-2018 19:59:38 
Nosz kura to trzeba miec tupet.Przelamaniem???Myśli,że sedziowie będą cały czas wałki robic?Kto widział ta walkę to widział,że Młodzinski jej nie wygrał.Trzeba spojrzec prawdzie w oczy.On w boksie nie ma szans na zaden sukces
 Autor komentarza: TheKudiq
Data: 04-05-2018 20:24:01 
Ostatniej walki nie widziałem ale z Leśniakiem wygrał!
 Autor komentarza: leon84
Data: 04-05-2018 22:05:30 
@kudiq
Leśniak to ten sam poziom co Mlodzinski.Czyli beznadzieja.Oglądales walke z Grattim to chyba to zauwazyles.Z gościem spod koniec pierwszego tysiąca boxrecu przegrał(sedziowie widzieli inaczej) to na jakiego przeciwnika chcesz go wystawic?Jak słysze ze ktos chce trylogii dwoch zawodnikow,ktorzy nie rokują zadnych nadziei to ręce opadaja.Troche wstyd,żeby tacy zawodnicy walczyli o MP jakbyśmy lepszych bokserow w Polsce nie mieli
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.