WHYTE KIBICUJE BELLEW. 'HAYE TO IGNORANT'
Dillian Whyte (23-1, 17 KO) stwierdził, że będzie kibicować Tony'emu Bellew (29-2-1, 19 KO) w sobotniej walce rewanżowej z Davidem Haye'em (28-3, 26 KO). Pojedynek odbędzie się w londyńskiej hali O2 Arena.
- Z Tonym mieliśmy różne wymiany zdań, ale kilka razy z nim rozmawiałem, gość jest w porządku. David to natomiast ignorant, facet nie okazuje ludziom szacunku. Chciałbym, żeby Tony go pokonał. Nie mówię tego tylko dlatego, że też jestem zawodnikiem Matchroom. Mówię to ze względu na zachowanie i postawę Haye'a. Wielokrotnie nie okazywał rywalom szacunku. Mnie też skreślał. Chciałbym zobaczyć, jak ktoś mu wtłucze - powiedział.
Whyte dodaje jednak, że tym razem Haye może być groźniejszy niż w pierwszym pojedynku z Bellew, który niespodziewanie przegrał w jedenastej rundzie.
- Będzie bardziej niebezpieczny, bo w grę wchodzi jego duma. Gość ma wielkie ego, a jego duma została urażona. Teraz walczy o swoją dalszą karierę. Wie, że porażka będzie oznaczała jego koniec - oznajmił.