'CHOLERNIE DOBRY BOKSER'. NACZELNY THE RING CHWALI SULĘCKIEGO
Maciej Sulęcki (26-1, 10 KO) przegrał na punkty z Danielem Jacobsem (34-2, 29 KO), ale swoim występem zaimponował Douglassowi Fischerowi, redaktorowi naczelnemu prestiżowego amerykańskiego czasopisma The Ring.
W swoim tradycyjnym podsumowaniu weekendu Fischer napisał, że Polak, który ostatnio boksował w kategorii junior średniej, "udowodnił, że stać go na rywalizację ze światowej klasy zawodnikami wagi średniej".
- To cholernie dobry bokser i atleta. Uważam, że Jacobs był w sobotę w dobrej formie, ale i tak miał z Sulęckim ręce pełne roboty - stwierdził.
Za swoją postawę w walce ze "Striczem" Jacobs został skrytykowany przez część ekspertów, między innymi przez Abela Sancheza. Fischer spekuluje, że Amerykaninowi być mogło zabraknąć motywacji do starcia z mało znanym za oceanem Polakiem i stąd występ poniżej oczekiwań.
- Przypuszczam, że Jacobs byłby duuużo bardziej zmotywowany do walki z Jermallem Charlo, niż był do pojedynku z Maciejem Sulęckim. Pamiętajcie też, że Charlo boksowałby pewnie bardziej agresywnie niż Sulęcki i że szedłby do przodu, a wtedy zawodnik z Brooklynu mógłby wykorzystać swoje umiejętności walki z kontry - oznajmił.
Jermall Charlo (27-0, 21 KO), tymczasowy mistrz WBC w limicie 160 funtów, może być kolejnym rywalem Jacobsa. Na konferencji prasowej po pojedynku z Sulęckim "Miracle Man" powiedział wprost, że to z nim chciałby się zmierzyć w następnym pojedynku.
Podpisuję się pod tym.
A tak już poza tematem - Charlo jest tymczasowym WBC, a jakoś nigdzie nie czytałem o jakiejś potencjalnej walce z Gołovkinem.
Zrobił trochę za mało i zabrakło szczęścia aby wygrać.
Mi brakowało ciosów na dół.
Nie było też zmyłek.
W pewnym momencie atakował tylko lewym prostym który Jacobs zbijał.
Nie było różnorodności.
Gdyby próbował zadać coś na dół, wyjść na górę.
Coś zamarkować itd.
Podobały mi się prawe proste po obronie.
W ogóle prawy prosty dość często wchodził w Jacobsa.
Poza początkiem Sulęcki o nim zapomniał.