BELLEW: STYL ROBI WALKĘ, HAYE NIE DOTRWA DO KOŃCA ÓSMEJ RUNDY
- Bez względu na wszystko pokonam go po raz drugi - zapowiada Tony Bellew (29-2-1, 19 KO), który za dziewięć dni po raz drugi skrzyżuje rękawice z Davidem Haye'em (28-3, 26 KO).
- Nie powiem, że jestem najlepszym zawodnikiem, z jakim on dotąd miał do czynienia, ale jestem dla niego najtrudniejszym przeciwnikiem. Dlaczego? Bo jestem szybszy od innych. Sprawię, że będzie przestrzeliwał swoje ciosy, a wtedy ja będę trafiał. Zanim on więc przeprowadzi akcję, pomyśli najpierw dwa razy. Kliczko oczywiście był lepszy ode mnie, ale nie miał pewnych atutów, które ja mam i które mogę wykorzystać - przekonuje bombardier z Liverpoolu.
- Jestem inteligentnym pięściarzem i potrafię się dostosować do każdej sytuacji w ringu. Styl robi walkę i jestem przekonany, że znów go zastopuję. Haye nie dotrwa do końca ósmej rundy - dodał Bellew.
1. Forma Haye od czasu kontuzji jest nieznana. Raczej jest to cień dawnej świetności, ale przy odpowiedniej motywacji to powinno wystarczyć biorąc pod uwagę punkt 2.
2. Bellew to przeciętny bokser, w dodatku nadmuchany cruiser. Ale ciekawa postać :)
3. Jak na starcie z 2 ligi obecnej HW jest to pojedynek bardzo wypromowany i prawdopodobnie bardzo dobrze obaj zarobią. O czym to świadczyć może? Że wynik jest już w jakimś stopniu ustalony z wielu powodów. To tylko takie moje dywagacje, żeby mnie ktoś sądem nie straszył :)