GOŁOWKIN: NIE MYŚLĘ JUŻ O CANELO
Pomimo odwołania walki Canelo Alvareza z Giennadijem Gołowkinem i zmiany przeciwnika na Vanesa Martirosyana (36-3-1 21 KO), kazachski mistrz ciągle pytany jest o swojego niedoszłego rywala.
- Canelo? Na chwilę obecną nie ma tematu. Rewanż we wrześniu? Zobaczymy, to już zupełnie inna sprawa, ja chętnie z nim zawalczę, ale zapytajcie jego, czy chce.
- Teraz w ogóle nie myślę o Canelo, jestem skupiony tylko na najbliższej walce. Bokserski biznes jest szalony, chcę tylko stoczyć pojedynek z Vanesem, pamiętam go z olimpiady w 2004, to nie jest łatwy przeciwnik, silny i aktywny, to prawdziwy facet, prawdziwy wojownik. Jest wysoki i silny, w 2004 myślałem, że jest najlepszym bokserem w kadrze USA.
Martirosyanowi chęci na pewno nie można odmówić, faktem jest jednak, że od 2016 roku nie stoczył żadnej walki. Teraz nie dość, że będzie bił się po dwuletniej przerwie to jeszcze w nowej kategorii wagowej i od razu z jej bardzo mocno bijącym mistrzem.
I też mnie śmieszy/irytuje ten "Kliczcyzm". Przeciwnik Golowkina nie jest żadnym faworytem więc po cholerę to lanie wody. Z reguły takie walki są po prostu nudne kiedy w ostatniej chwili następuje zamiana przeciwnika.