HEARN: KARA DLA CANELO ZA KRÓTKA
Czołowy promotor bokserski Eddie Hearn twierdzi, że półroczna dyskwalifikacja Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) to kara zdecydowanie zbyt pobłażliwa.
Meksykanin został zawieszony przez Komisję Sportową Stanu Nevada po tym, jak w jego organizmie znaleziono clenbuterol. Hearn zwraca uwagę, że w Wielkiej Brytanii przepisy dotyczące dopingu są bardziej rygorystyczne niż w USA. Jako przykład podaje przypadek Dilliana Whyte'a (23-1, 17 KO), którego w 2012 roku zdyskwalifikowano na dwa lata.
- Problem z półrocznym zawieszeniem jest taki, że nie wysyła to dostatecznie silnego komunikatu osobom, które myślą o oszukiwaniu. Ktoś taki pomyśli sobie: "Co z tego, jeśli mnie złapią, to tylko sześć miesięcy". Ale takie jest życie. Wszystko kręci się wokół pieniędzy i polityki. Ktoś taki jak "Canelo" będzie inaczej traktowany niż zawodnik, który toczy walki 6-rundowe. Taki pięściarz może zostałby zawieszony na trzy lata - stwierdził szef stajni Matchroom Boxing.
- Spójrzcie na Dilliana Whyte'a. Kilka lat temu przed treningiem napił się napoju energetycznego, który dopiero co kupił. I dali mu za to dwa lata. A "Canelo" przyłapali na clenbuterolu i zawiesili na sześć miesięcy - dodał.
Zabronioną substancję znaleziono u Meksykanina w lutym. Na ring będzie mógł wrócić już w sierpniu, ale jego promotorzy planują kolejną walkę na 15 września. Rywalem Alvareza będzie prawdopodobnie Giennadij Gołowkin (37-0-1, 33 KO).