BROOK: JA TO NIE LO GRECO, ZNISZCZĘ KHANA
Kell Brook (37-2, 26 KO) wszedł do ringu i stanął oko w oko z Amirem Khanem (32-4, 20 KO) po tym, jak jego rodak w ciągu zaledwie 39 sekund rozprawił się z Philem Lo Greco (28-4, 15 KO) podczas sobotniej gali w Liverpoolu.
Brook pojawił się między linami, gdy Khan udzielał wywiadu brytyjskiej telewizji. Ten ostatni powiedział swoje, ale potem opuścił ring, nie czekając na odpowiedź Brooka. Pięściarz z Sheffield zapewnił, że go pokona.
- Ja nie jestem Lo Greco, ja jestem Kell Brook, "The Special One". Dam sobie z nim radę. Wiem, że ma bardzo szybkie ręce, sparowałem z nim. Nie byłem w ringu z nikim o tak szybkich rękach. Szybkość można jednak pokonać timingiem. Zdetonuję na nim swoją bombę, zniszczę go - powiedział.
Eddie Hearn, promotor obu pięściarzy, wyraził nadzieję, że do wyczekiwanego od lat pojedynku jak najszybciej uda się doprowadzić.
- Nie chciałbym, aby się zestarzeli i pożałowali, że nigdy nie zrobiono tej walki. Sądzę, że brytyjscy kibice chcą zobaczyć ten pojedynek i powinniśmy im go dać. Musimy usiąść i dojść do porozumienia, upewnić się, że obaj zostaną dobrze wynagrodzeni - stwierdził.