PBN: ADAM BALSKI ZDAŁ TEST POKONUJĄC GRACZEWA
Podczas trwającej gali Polsat Boxing Night perspektywiczny Adam Balski (12-0, 8 KO) zdał najtrudniejszy test w karierze, pokonując cenionego w świecie boksu Denisa Graczewa (16-7-1, 9 KO).
Przez większą część pierwszej rundy działo się mało, ale pół minuty przed końcem przyspieszył, wydłużył kombinację i na pewno wygrał ten odcinek 10:9. Adam był dynamiczny, szybko bił, choć doświadczony Rosjanin sprytnie się bronił, a momentami próbował przejąć inicjatywę. Druga odsłona również dla Adama. Wrażenie robiła jego szybkość, choć brakowało czystych ciosów. W końcówce trzeciego starcia Polak trafił mocnym prawym sierpowym, poprawił od razu lewym, lecz na twardym Rosjaninie nie zrobiło to większego wrażenia.
Schowany Graczew na starcie czwartej rundy zaskoczył pięściarza z Kalisza dwoma prawymi sierpami. Zaczął wywierać pressing i coraz częściej spychał Balskiego na liny. Nasz rodak odżył w piątej rundzie. Punktował lewym, a w końcówce w krótkim zwarciu to jego cios doszedł do celu. Rozochocony podkręcił tempo po przerwie, trafił kilkoma bombami lecz ktoś taki jak Graczew już nie takie ciosy przyjmował w przeszłości. Nie panikował więc i konsekwentnie robił swoje.
W siódmej rundzie Adama złapał chyba lekki kryzys, bo przechodził praktycznie trzy minuty, za to od początku ósmej nacierał ostro na Rosjanina i złapał go kilkoma efektownymi uderzeniami z obu rąk.
Na finiszu Balski postawił sobie za cel przełamanie rywala. Władował w niego wszystko co ma, ale nie złamał. Wygrał za to na kartach sędziów - 97:93, 97:93 i 99:91. Zdany test.
- Test zdany, ale przede mną wciąż jeszcze dużo nauki. Przy emocjach nie wszystko wychodzi, lecz takie walki jak ta dużo mi dają - skomentował swój największy sportowy sukces Balski.
50% dawnego Balskiego.
Brak kontr, wyjścia z ciosem po uniku.
Brak zmyłek.
Słabo na nogach.
Po ciosach zostawał z rękoma gdzieś z przodu i szczęką na wierzchu.
Wymiany ze szczęką na wierzchu? Głupota.
Grzegorz Proksa wielokrotnie to podkreślał...
Chciałem oglądać dawnego Balskiego i się rozczarowałem.
Wygrana bardzo ważna ale bez błysku, polotu...
GRATULACJE.
Cieślak, z dopingiem czy bez, to fizyczny dzik, z ciągiem na rywala. Balki to normalny chłopak co chce boksować.